Ponad 15 milionów złotych otrzymało Muzeum Narodowe w Szczecinie na remont zabytkowego gmachu na Wałach Chrobrego. Udostępnione zostaną obecnie zamknięte przestrzenie, ale i taras nad portykiem z widokiem na Odrę. „To nie byle jaki projekt, zważywszy na sumę, jaką dostaliśmy” – podkreśla dyrektor Lech Karwowski.

Dzięki remontowi powstanie nowa sala studyjna, udostępnione zostaną klatki schodowe w bocznych skrzydłach budynku oraz taras z widokiem na Odrę. Wyremontowany zostanie również dach oraz powstanie strefa edukacyjno-konferencyjna wolna od barier architektonicznych (z niezależnym wejściem od strony ul. Szczerbcowej). Na tym jednak nie koniec.

„Marzą nam się tego typu działania”

Sala studyjna ze zbiorami Działu Etnografii Pomorza znajdzie miejsce na poddaszu. Dodajmy, że to jeden z czterech (obok Sztuki Współczesnej, Morskiego, Dzieł Sztuki XIX i połowy XX wieku), który nie posiada wystawy stałej.

– Będziemy mogli wyeksponować różne stroje. Począwszy od trochę mitycznego, bowiem cały czas trwają nad nim badania, stroju pyrzyckiego, kończąc na strojach ludowych ludności, które przybyły na Pomorze. Chcielibyśmy, aby dzieci mogły je wirtualnie przymierzyć. Marzą nam się tego typu nowoczesne działania edukacyjne – podkreśla Lech Karwowski.

W ramach kolejnych etapów przebudowy, w planach jest poszerzenie oferty popularyzatorskiej i edukacyjnej oraz wyposażenie wszystkich wyremontowanych stref, aby stały się dostępne dla osób ze szczególnymi potrzebami. Wykorzystane zostaną m.in. techniki fotogrametrii i tyflografiki (grafika dotykowa dla osób niewidomych).

„Cały czas cierpimy na brak miejsca”

Jak podkreśla Lech Karwowski, remont zostanie zrealizowany według już opracowanej dokumentacji projektowej, na którą marszałek województwa zachodniopomorskiego przekazał 600 tysięcy złotych.

– To cały czas ten sam program polepszenia infrastruktury w celach komunikacyjnych, wprowadzenia lepszej edukacji, udostępnienia większej ilości zbiorów, zlikwidowania wielu kompromitujących szczegółów, które dotyczą między innymi dawnych instalacji – tłumaczy.

Remont zabytkowego gmachu ma nie tylko powstrzymać dalszą degradację wnętrz zabytku, ale dostosować je do nowych przepisów bezpieczeństwa oraz zwiększyć ich możliwości eksploatacyjne.

– Cały czas cierpimy na brak miejsca. W dodatku, jeśli chcemy cokolwiek zrobić, to zawsze kosztem innych wystaw. Nawet jeden dział nie może być na tyle obszerny, aby pokazać wszystkie swoje możliwości – opowiada dyrektor muzeum.

„To rana na ciele urbanistycznym Szczecina”

Remont zabytkowego gmachu ma się skończyć do 2027 roku. Całkowita wartość projektu to ponad 20 mln zł. Unijne dofinansowanie wynosi 15,5 mln zł. Wkład własny pochodzić będzie z budżetu Samorządu Województwa Zachodniopomorskiego oraz Muzeum Narodowego w Szczecinie (ponad 4 mln zł).

Jak dodaje Lech Karwowski, to zarazem wstęp do rozbudowy zabytkowego gmachu o dodatkowe skrzydło od strony pl. Mickiewicza. Koncepcja dobudowania drugiej części budynku istniała od początku. Gdy w 1913 roku oddawano do użytku gmach zaprojektowany przez Wilhelma Meyera-Schwartaua, zakładano, że to tylko połowa docelowej bryły.

– Ten brak to rana na ciele urbanistycznym Szczecina. Sprawa dokończenia budowy przy pomocy nowoczesnego skrzydła jest nieunikniona. Teraz to tylko kwestia tego, kto pierwszy zrozumie, że to okazja i trzeba ją wykorzystać. Kiedyś myśleliśmy, że zmieścimy się w 150 milionach złotych. Teraz jednak na pewno byłoby to dużo więcej – przyznaje.

„Mamy tylko ten teren, miasto ma więcej możliwości”

Czy w rozbudowanej przestrzeni znajdzie się miejsce dla Teatru Współczesnego?

– Rozwiązanie tej sprawy jest trudne, prawie jak kwadratura koła. My mamy tylko ten teren inwestycji. Miasto ma więcej możliwości. Nie chciałbym, aby jakakolwiek instytucja musiała żywić się kosztem jakiejkolwiek innej. To szkoda zarówno dla teatru, jak i muzeum. Potrzebujemy całego tego terenu. Wierzę, że podjęta zostanie najlepsza decyzja dla obu instytucji – komentuje Lech Karwowski.