Miłośnicy przyrody domagają się, żeby uczelnia definitywnie zrezygnowała ze sprzedaży pod mieszkaniówkę dużej, zielonej działki przy ul. Wkrzańskiej na Warszewie. – Nasz główny cel to stworzenie w tym miejscu zespołu przyrodniczo-krajobrazowego „Stare Bukowo – Alt Buchholz” – mówił podczas manifestacji przed rektoratem Artur Krzyżański, miejski aktywista od dawna zaangażowany w popularyzację i ochronę walorów przyrodniczych tej okolicy.
Przypomnijmy, że Uniwersytet Szczeciński ogłosił już przetarg pisemny na sprzedaż tej działki, a cenę wywoławczą ustalono na poziomie 50 mln zł netto, czyli 61,5 mln zł brutto. Uczelnia otrzymała opisywaną nieruchomość za darmo w 2000 roku od Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa.
Pierwsze protesty przyniosły efekt…
Działka graniczy z dziką enklawą Alt Buchholz, a miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego pozwala w tym miejscu na postawienie zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej i jednorodzinnej. Dlatego przeciwko przetargowi protestowali miłośnicy przyrody i radni Zielonych. Na tyle skutecznie, że uczelnia na razie zrezygnowała ze zbycia kontrowersyjnej nieruchomości.
„Mając na względzie toczącą się w przestrzeni publicznej dyskusję na temat sprzedaży działki położonej przy ul. Wkrzańskiej w Szczecinie oraz zagospodarowania tego obszaru, władze Uniwersytetu Szczecińskiego podjęły decyzję o wstrzymaniu czynności związanych ze zbyciem tego gruntu. Z tego powodu postępowanie przetargowe zostanie zakończone bez rozstrzygnięcia” – czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez uczelnią.
… ale protestują chcą dalej idących deklaracji
To nie wpłynęło jednak na zmianę planów Artura Krzyżańskiego, który we wtorkowe południe zaprosił mieszkańców na manifestację przed rektoratem w al. Jana Pawła II.
– W tej chwili, również dzięki wsparciu partii Zielonych, odnieśliśmy naprawdę duży sukces. To nie jest mała sprawa, że taka instytucja jak Uniwersytet Szczeciński cofnęła się i wstrzymała przetarg. Teraz chcemy pójść za ciosem i doprowadzić do powołania zespołu przyrodniczo-krajobrazowego „Stare Bukowo – Alt Buchholz” – mówił organizator protestu.
„Fajnie jest wszystko niszczyć i zabudowywać”
Na manifestację przyszło kilkanaście osób. Między innymi aktywiści ze Społecznej Straży Ochrony Zieleni Szczecina.
– Do czego to doszło, żeby mieszkańcy sami musieli walczyć o zachowanie cennych przyrodniczo terenów. Nie walczy o to ani władza, ani właściciel terenu. Fajnie jest wszystko niszczyć i zabudowywać, jak to do tej pory permanentnie praktykowało się w Szczecinie – zwracali uwagę.
– Mieszkam po sąsiedzku z tymi terenami. Moi dziadkowie, którzy przybyli na te ziemie w 1946 roku, od razu się tym terenem zachwycili. Podobnie jak każdy, kto tylko wszedł do tego lasu. Jeżeli będziemy zapominać o historii, to sami niebawem zginiemy – dodawał pan Marek.
List otwarty i najważniejsze postulaty
Po krótkiej pikiecie przed rektoratem, protestujący przeszli do Urzędu Miasta, by przekazać list otwarty. Domagają się w nim m.in. wyjaśnień od urzędników, dlaczego w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego z 2010 roku przeznaczono tę działkę pod zabudowę mieszkaniową. Chcą, aby zaproponowano uczelni nieruchomość na wymianę.
List trafi też do Uniwersytetu Szczecińskiego. Manifestujący oczekują definitywnej rezygnacji z przetargu na sprzedaż działki. A od Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (też ma nieruchomości w tej okolicy) poparcia projektu ustanowienia zespołu przyrodniczo-krajobrazowego.
Komentarze
8