Na nadciśnienie, na przeziębienie, na kłopoty ze snem – każdy miód pomoże na coś innego, a szeroki ich wybór dostaniemy na stoisku pana Pawła z Miodów Boguszyckich podczas Szczecińskiego Bazaru Smakoszy. Pasja do pszczelarstwa to w tym przypadku tradycja rodzinna.
Pana Pawła Szyjewskiego z Miodami Boguszyckimi można spotkać na Szczecińskim Bazarze Smakoszy niemalże od samego początku. Jego historia z pszczelarstwem zaczęła się jeszcze w dzieciństwie. – Dziadek prowadził pasiekę, która jeszcze przed wojną należała do pradziadków. Jako młody chłopak chodziłem z dziadkiem i mu pomagałem. Tak zasmakowałem pszczelarstwa. A po szkole stwierdziłem, że chciałbym zająć się tym zawodowo – opowiada pan Paweł.
Dziś jego pasieka liczy 200 rodzin pszczelich, z którymi wędruje po regionie, by uzyskać miody w różnych odmianach.
Podział pracy ze względu na pory roku
– W Polsce sezon zaczyna się w kwietniu i trwa do połowy września, kiedy wyjeżdżamy na najpóźniejsze pożytki, takie jak wrzos czy nawłoć – tłumaczy pan Paweł.
Jeżeli pogoda dopisuje i rodzina pszczela jest przygotowana, na początku jedzie się na pożytki klonu. Potem czas na m.in. rzepak i mniszek, następnie akację, malinę, lipę i grykę. Również dużo roślin ziołowych jest miododajnych, jednak w Polsce trudno znaleźć ich duże pola uprawne.
– Przewozimy ule zaraz po tym, jak kończy się jeden pożytek i zbierze się miód. Zdarzyło mi się jechać nawet 180 km, by znaleźć kolejne pole – przyznaje.
Jak wyjaśnia, ule należy przewozić wtedy, kiedy pszczoły nie latają, a więc w godzinach nocnych lub przed świtem: pszczoły po godzinie 21 kończą loty, a potrafią zacząć je po 4 nad ranem.
Z jednego ula – w zależności oczywiście od pogody – można zebrać w granicach od 25 do 50 kg miodu rocznie. Przy dobrym roku jest szansa nawet na uzbieranie 80 kg.
– W zimie pszczelarz odpoczywa, może zająć się sprzedażą, remontem i konserwacją sprzętu – tłumaczy.
Miód na zdrowie
Kto nie słyszał o pozytywnym wpływie miodu? Poradzi sobie z bólem gardła, pomoże w obniżeniu ciśnienia, wzmocni wzrok, poprawi pamięć.
– Miód gryczany ma najszerszy zakres działania. Jak podaje literatura pszczelarska, miód gryczany posiada najwięcej enzymów spośród polskich miodów odmianowych. Ostatnio czytałem artykuł, w którym dokonano dokładniej analizy enzymatycznej miodu gryczanego. Okazuje się, że w stosunku do tego osławionego miodu manuka z Nowej Zelandii, to jest to prawie identyczny skład enzymatyczny. Mamy swój bardzo dobry miód – mówi pan Paweł.
Miody generalnie mają właściwości antyseptyczne, ale każda będzie miała swój własny charakter.
A zatem miód gryczany dobry jest na wątrobę, układ krążenia, wspomaga pracę mięśnia sercowego. Wzmacnia wzrok, słuch. Ma dużo żelaza, więc jest skuteczny przy anemii przy regularnym stosowaniu. Korzystnie wpływa na pamięć.
Na przeziębienie pan Paweł poleca miody lipowe i malinowe, które są napotne, działają przeciwkaszlowo, przeciwgorączkowo, uspokajająco i pomagają z bezsennością.
Akacjowy jest bardzo dobry na układ pokarmowy i jego stany zapalne, owrzodzenia, refluks.
Z kolei nostrzykowy wskazany jest na dolny układ oddechowy a także w leczeniu chorób zakrzepowych.
Domki dla owadów i zioła w doniczkach, czyli jak pomagać pszczołom
Oprócz tego, że pszczoły dostarczają nam miodu, mają niesamowicie istotne znaczenie dla gospodarki: plony potrafią być o 20% większe, jeżeli są zapylane przez pszczoły.
– Co roku Związek Pszczelarski organizuje spotkanie i dwa lata temu poinformowano nas, że dzięki wszystkim działaniom pszczół do budżetu państwa wpłynęło mniej więcej 5 mld złotych – mówi pan Paweł. Obecnie rośnie zainteresowanie pszczelarstwem i rodzin pszczelich przybywa, co powinno nas niezmiernie cieszyć. Jednak cały czas warto szukać sposobów, by wspierać pszczoły. I wcale nie trzeba od razu zakładać własnej pasieki, by pomóc.
– Dobrą rzeczą w mieście są domki dla pszczół czy zasadzanie w ogródkach czy na balkonach roślin miododajnych. Sprawdzi się tu wiele roślin ziołowych – przyznaje pan Paweł.
Ciekawi życia pszczół
Na Szczeciński Bazar Smakoszy pan Paweł trafił niemalże na samym początku.
– Przypadki rządzą czasem losem ludzkim. Po pierwszej czy po drugiej edycji Bazaru Smakoszy znajomy zapytał, czy nie byłbym zainteresowany, by się wystawić, a ja odparłem, że jak najbardziej – opowiada. – Klienci są głodni wiedzy o pszczołach, miodach. Dopytują o właściwości produktów
Najlepiej – oczywiście – sprzedają się miody, w szczególności rzepakowe i lipowe. Dostępne są również wielokwiatowe, akacjowe, gryczane, nostrzykowe i faceliowe. Ale warto wiedzieć również o innych produktach i ich dobroczynnych działaniach.
– Świece woskowe mają dobre właściwości inhalacyjne. Polecam je tym, którzy mają katar sienny albo nawet zwykły, przeziębieniowy, bo pomagą wysuszyć zatoki. Z kolei pyłek pszczeli jest dobry na wzmocnienie. Wystarczy łyżeczkę pyłku wsypać do przegotowanej wody, zostawić na noc, by się rozpuścił i rano można popijać – wymienia pan Paweł.
Jak przyznaje, ludzie z zainteresowaniem patrzą na miody rzadziej spotykane, jak chociażby ten z nostrzyków. Na razie jest on raczej niszowy, ale jak zauważa pan Paweł, jeszcze jakiś czas temu podobna sytuacja była z miodem faceliowym, który teraz jest bardziej dostępny i pożądany.
Szczeciński Bazar Smakoszy w OFF Marinie przy ul. Chmielewskiego 18 działa w każdą niedzielę od godziny 10:00 do 15:00. Wstęp i parking na terenie OFF Mariny są bezpłatne. https://www.facebook.com/SzczecinskiBazarSmakoszy
Jeśli chcesz zostać Wystawcą Szczecińskiego Bazaru Smakoszy, napisz lub zadzwoń na FB SzczecinskiBazarSmakoszy, mailowo biuro@szczecinskibazarsmakoszy.pl lub telefonicznie z Anną Fiodorowicz (organizatorka Bazaru) pod numerem 729 197 005
Komentarze
1