Wyspiarka – potężna maszyna TBM – wydrążyła już 419 metrów tunelu i ułożyła blisko 250 betonowych pierścieni. Gotowy świnoujski tunel połączy wyspy Uznam i Wolin i będzie najdłuższym tunelem podwodnym w Polsce.
Maszyna TBM pracuje przez całą dobę. Do jej obsługi na każdej zmianie potrzebnych jest 25 pracowników. Dotąd wbudowała 170 półtorametrowych ringów i 76 dwumetrowych. Wyspiarka może wiercić maksymalnie sześć centymetrów w ciągu minuty.
– Maszyna pracuje 53 dni i wywierciła 419 metrów, to ostatni przestój przed zagłębieniem się pod dno Świny. Dziś mamy zrealizowane 66% planu, a więc wyprzedzamy harmonogram. Jesteśmy na półmetku, we wrześniu tego roku maszyna zakończy wiercenie, a we wrześniu przyszłego, spotkamy się na otwarciu tunelu pod Świną – zapowiada Janusz Żmurkiewicz, Prezydent Świnoujścia. – Mieszkańcy Świnoujścia, którzy tak długo czekali na tę inwestycję, doczekają się ważnego momentu, kiedy z promu będą korzystać tylko wtedy, gdy będą mieć dużo czasu, dobry humor, wykorzystując go jako element rozrywki.
Planowany postój
– W tej chwili urządzenie nie pracuje, mamy przerwę techniczną związaną z serwisem maszyny. Sprawdzamy, w jakim stanie są narzędzia, które urabiają nam grunt. Przerwa będzie trwała 2-4 dni, w zależności od tego, ile elementów będzie podlegało wymianie. Przerwy są planowe, jedna teraz przed przejściem Świny i druga po przejściu – mówi Piotr Flisiak, Dyrektor Projektu Generalnego Wykonawcy Konsorcjum PORR/Gülermak. – Nie ustaje produkcja w zakładzie prefabrykacji, gdzie powstają segmenty obudowy tunel, który będzie się składać z 785 pierścieni, a każdy z nich z ośmiu elementów.
Z kolei na wyspie Wolin prowadzone są prace związane z przygotowaniem komory odbiorczej dla Wyspiarki. W jednym czasie po obu stronach cieśniny Świny pracuje około 300 osób. Roboty są prowadzone zmianowo, całą dobę.
– Drążenie tunelu odbywa się przy pomocy gigantycznej tarczy skrawającej o średnicy 13,5 metra, którą przesuwają siłowniki hydrauliczne. Na jej przodzie znajdują się dysze wstrzykujące tzw. płuczkę bentonitową, która służy zagęszczaniu i uplastycznianiu drążonego gruntu – mówi Michał Kiełsznia, Pełnomocnik Konsultanta Konsorcjum SWECO/Lafrentz. – Sama płuczka jest dostarczana do maszyny z zakładu separacji jednym z rurociągów. Drugim rurociągiem wraca do zakładu z wydobytym już urobkiem. Jest czyszczona i oddzielana od urobku, dzięki czemu może być ponownie wykorzystana.
Inwestorem jest Gmina Miasto Świnoujście. Koszt to ponad 900 mln złotych, z czego ponad 770 mln to dofinansowanie z Unii Europejskiej. Resztę inwestor Gmina Miasto Świnoujście dokłada z własnego budżetu.
Komentarze
16