Nie bez powodu mówi się, że studencka kieszeń nie jest zbyt głęboka. Wynajem mieszkania lub pokoju w internacie, zakup książek i pomocy naukowych, wyżywienie – to ogromne koszty, z którymi musi sobie radzić młody człowiek. A do tego dochodzi jeszcze chęć korzystania z szeroko rozumianego życia studenckiego. Czy w tym natłoku wydatków znajdzie się miejsce na zakup wyposażenia do studenckiego pokoju? Tak, jeżeli zrobimy to rozsądnie! W październikowym odcinku programu „Testujemy IKEA” sprawdzamy, czy za 500 złotych można sprawić, by studencki pokój stał się estetyczniejszy i bardziej praktyczny!

Testerem w najnowszym odcinku programu „Testujemy IKEA” był Filip Góra, student Uniwersytetu Szczecińskiego. Jak mówił, IKEA jest bliska studentom choćby z powodu swojej restauracji – sklep znajduje się zaledwie kilka minut drogi od kampusu akademickiego szczecińskich uczelni oraz kilku wydziałów Uniwersytetu Szczecińskiego.

Filip miał przed sobą niełatwe zadanie – sprawdzić czy za 500 złotych można zrobić satysfakcjonujące studenta zakupy w IKEA. Plany Filipa były dość ambitne, ale jak się okazało przy wyborze odpowiednich produktów i korzystaniu np. z karty IKEA Family można sprawić, że studencki pokój zyska na atrakcyjności za naprawdę niewielkie pieniądze.

– Budżet mamy mocno studencki – przyznał Filip. – Na liście zakupów są między innymi nowa pościel, lampka na biurko, kosz na śmieci, trochę zieleni do pokoju i koce – wymieniał student.

Warto dodać, że w szybkich zakupach przydatna jest opcja „skanuj i płać”, która została przetestowana podczas programu. – To doskonała alternatywa dla tradycyjnych zakupów. Bierzemy telefon, odpalamy aplikację, wybieramy sklep i robimy zakupy. Dochodząc do kasy, nie wyładowujemy towarów z koszyka, a generujemy własny kod QR i za jego pomocą płacimy za towar. Skan and go! Na tym to polega – mówi Dorota Maśniak, kasjerka w szczecińskim sklepie IKEA.

Okazało się, że studenckie zakupy udało się zmieścić w wyznaczonym budżecie. Za wszystko Filip zapłacił 418 złotych. Dzięki korzystaniu z aplikacji udało się zaoszczędzić 14 złotych. – Znalazłem wszystko, czego szukałem i zmieściłem się w budżecie – podsumował student.