Jak już informowaliśmy w portalu wSzczecinie.pl, wiele wskazuje na to, że statki białej floty, czyli popularne Odra Queen i Peene Queen, nie wypłyną w tym sezonie na Odrę. Obie jednostki cumują przy Wałach Chrobrego, ale w środku widać raczej nieporządek niż gorączkowe przygotowania do sezonu letniego. Polska Żegluga Morska zdecydowała o ich sprzedaży, ponieważ prowadzenie działalności przestało być opłacalne, a statki wymagają remontu i konserwacji.

„Biała flota i wodolot do Świnoujścia to były elementy definiujące, czym jest wodny Szczecin”

Decyzja Polskiej Żeglugi Morskiej – nawet jeżeli biała flota jest zaledwie ułamkiem działalności narodowego armatora – spotkała się z krytyką ze strony mieszkańców oraz podmiotów zaangażowanych w turystykę w mieście. Statki cieszyły się dużym zainteresowaniem ze strony zorganizowanych wycieczek np. z Niemiec. Przewodnicy miejscy mówią, że wielu turystów wracało do miasta tylko po to, by odbyć rejs po Międzyodrzu. Brak białej floty to więc duża strata dla miejskiej turystyki.

– Oferta turystyczna bardzo się skróciła. To przecież wielka tradycja, że po Odrze pływała biała flota. Na rejsy tematyczne, które przygotowywali przewodnicy z miasta, było ogromne obłożenie. Zawieszenie jest więc tutaj czymś niezrozumiałym – mówi w rozmowie z portalem wSzczecinie.pl Tomasz Wieczorek, znany miejski przewodnik. – Z mojej obserwacji to rejsy cieszyły się wielkim powodzeniem ze strony mieszkańców i turystów. Na szczęście na Odrze jest coraz więcej mniejszych statków i armatorów, ale ta oferta jest zubożona przez tę decyzję – dodaje i zaznacza: – Biała flota, wodolot do Świnoujścia to były elementy definiujące wodny Szczecin.

„Turyści byli zachwyceni, że kilkanaście minut od Szczecina jest tyle wody i zieleni”

Przewodnik Jacek Woch na antenie Radia Plus również krytycznie odniósł się do sytuacji białej floty.

– Od grudnia obserwuję sytuację z niepokojem. Już wtedy otrzymywaliśmy zapytania o wycieczki turystyczne. Wówczas pojawiały się informacje, że nie ma rezerwacji, bo statki idą na remont klasowy. Przewodnicy więc przestali obejmować białą flotę w swojej ofercie. Teraz zostaliśmy zaskoczeni tą sytuacją – mówi Jacek Woch.

Jak zauważa przewodnik, statki białej floty były tym, czym Szczecin mógł się pochwalić. – Odra Queen po ostatnich remontach wypływała na zalew i do Świnoujścia. Turyści byli zachwyceni, że kilkanaście minut od Szczecina było tyle wody i zieleni – mówi. – Poza tym na białej flocie był doskonały klimat. Wspaniała załoga. Turyści doceniali otwarty balkon tego statku, ale też możliwość zejścia pod pokład. One były więc pogodoodporne. Można było zrobić rejs w grudniu i wakacje. Były przestronne, otwarte, naprawdę na wysokim poziomie.

PŻM: Koszty remontów wyższe niż zyski

O sytuacji białej floty już informowaliśmy w portalu wSzczecinie.pl już w połowie maja. Wiele wskazuje na to, że jednostki nie wrócą do pływania jako część floty Polskiej Żeglugi Morskiej.

– Odra Queen i Peene Queen wiosną tego roku miały przejść remont, który wykonuje się co pięć lat celem odnowienia dokumentów klasyfikacyjnych. Niestety, zaproponowana przez stocznię cena jest bardzo wysoka i ze sporządzonych przez nas analiz wynika, że koszty remontów są znacznie wyższe niż spodziewane wpływy z dalszej eksploatacji. W chwili obecnej działalność obu stateczków została więc zawieszona i zostaną one prawdopodobnie wystawione na sprzedaż – informuje Krzysztof Gogol, rzecznik grupy PŻM.

Obie jednostki mają 33 lata. W Szczecinie pływały najpierw w rejsach wolnocłowych do Niemiec, a później obsługiwały wycieczki po Odrze, kanałach portowych, jeziorze Dąbie i Zalewie Szczecińskim.