Fikcyjny bohater Popeye i Pin-up girl z kultową szczecińską konserwą – między innymi takie kadry można oglądać na najnowszym muralu, który znajduje się w pobliżu Zajezdni Golęcin. „Jakiś czas temu pomyślałem, że fajnie byłoby wprowadzić na dzielnicę kawałek miejskiej legendy, którą jest paprykarz szczeciński” – mówi Arek Lisiński, pomysłodawca projektu.

W sobotę spora grupa mieszkańców przyjechała na Zajezdnię Golęcin, aby wziąć udział w oficjalnym odsłonięciu najnowszego muralu. Najnowsza szczecińska praca znajduje się na jednej ze ścian obok przystanku autobusowego i poświęcona jest szczecińskiej kultowej puszce – paprykarzowi szczecińskiemu.

Luźne skojarzenia z paprykarzem

Autorem muralu jest Jakub „Biko” Bitka, który o pomoc poprosił Łukasza Chwałkę, znanego jako „Waek”. Jak tłumaczy artysta z Zielonej Góry, chciał połączyć różne obrazy z przeszłości z luźnymi skojarzeniami związanymi z paprykarzem.

– Mamy tutaj obrady z PRL, gdzie ludzie dzielą się potrawą z paprykarza czy Popeye ściskający puszkę paprykarza zamiast szpinaku. Po prostu luźne skojarzenia z tym przysmakiem – mówi się Jakub „Biko” Bitka. – Praca została wykonana techniką mieszaną, głównie opartą na farbach elewacyjnych.

„Cały czas jest w sercach szczecinian”

Zarówno artyści, jak i Arek Lisiński, nie kryli swojego zdziwienia na widok ilości osób, które chciały premierowo zobaczyć mural.

– Jest nam niezmiernie miło, że tyle osób przyjechało zobaczyć tę ściankę. To znaczy, że paprykarz cały czas jest w sercach szczecinian – mówi Łukasz „Waek” Chwałek. – Jestem zaskoczony ilością gości. W końcu to tylko zwykła ściana na Golęcinie, choć od dzisiaj rzeczywiście jest niezwykła – śmieje się Arek Lisiński.

Prezentacja okolicznościowego muralu była częścią sobotniego spotkania w parku przy placu Leona Kaczego z okazji 65. rocznicy powstania Przedsiębiorstwa Rybołówstwa Dalekomorskiego. To właśnie jego pracownicy opracowali recepturę słynnego na cały kraj „paprykarza szczecińskiego”.

Inspiracja afrykańską potrawą

Przypomnijmy, że pierwsza puszka kultowej konserwy powstała w 1967 roku. Inspiracją była afrykańska potrawa czop-czop, którą w jednym z portów spróbowali pracownika „Gryfa”. Połączenie ryb, ryżu i przyprawy Pima z ostrych papryczek posmakowało im na tyle, że postanowili przygotować polską wersję. Już wcześniej powstało kilka konserw ryb z afrykańskich łowisk, ale to to dopiero paprykarz okazał się prawdziwym hitem.