Brazylijski sąd na wniosek prawnika Polskiej Żeglugi Morskiej zdecydował, że marynarze, którzy przez dwa ostatnie miesiące zmuszeni byli pozostawać w Brazylii, wrócą na święta do swoich krajów, w tym do Polski. Śledztwo nadal trwa, ale obecność marynarzy w Brazylii nie jest już konieczna.
O postępach w sprawie poinformował wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka.
„Dostałem najnowszą informację dot. załogi statku „Jawor”, zatrzymanej w brazylijskim porcie Sao Luis. Sąd w Brazylii wydał decyzję o zwrocie paszportów wszystkim członkom załogi i zezwolił tym samym na opuszczenie przez nich kraju. Wsparcie konsularne i zaangażowanie Polskiej Żeglugi Morskiej, do której należy statek, pozwoliło na to, że załoga może wracać już do domu” – napisał w swoich mediach społecznościowych minister.
Śledczy z Brazylii podejrzewali, że wśród marynarzy mogły być osoby powiązane z kartelem brazylijskim. Marynarze musieli więc pozostać na miejscu, aby można było ich przesłuchać. Sama jednostka już kilka tygodni temu ruszyła w kolejny rejs.
Przypomnijmy, na początku października 20-osobowa załoga polskiego statku „Jawor” znalazła na pokładzie pawie pół tony kokainy. Stało się to podczas oczekiwania na wejście jednostki do portu Sao Luis w Brazylii.
Polska Żegluga Morska zapewniała, że marynarze znajdują się pod opieką prawnika i psychologa, a konieczność pobytu w Brazylii jest odpowiednio zabezpieczona.
Komentarze
8