O zbliżających się Świętach Wielkanocnych przypominają szczecinianom nie tylko wzmożony ruch w centrach handlowych, ale również organizowane wydarzenia muzyczne. Jednym z nich był wczorajszy (31 marca) koncert Joanny Słowińskiej – pieśniarki i skrzypaczki znanej z grupy Muzykanci. Tym razem zaprezentowała Oratorium Pasyjne ”Płaczcie Anieli”.
Zaskakujące rozpoczęcie
Koncert rozpoczął się nietypowo. Mimo, że cały sprzęt muzyczny znajdował się przed ołtarzem, Joanna Słowińska zaskoczyła zgromadzonych w szczecińskiej katedrze. Pierwszy utwór został zaśpiewany przez nią z chóru przy akompaniamencie organów, na których zagrał Michał Jurkiewicz. Po tym wykonaniu artystka opuściła chór i wolnym krokiem, śpiewając jednocześnie kolejną pieśń zajęła przygotowane dla niej miejsce.
Różnorodność wykonań
Podczas koncertu Joanna Słowińska wraz z towarzyszącymi jej muzykami wykonała najstarsze pieśni pasyjne i wielkanocne takie jak: ”Płaczcie Anieli”, ”Krzyżu Święty”, ”A pod krzyżem Maryja”, ”W Wielki Piątek rano” czy ”Chrystus Pan zmartwychwstał”. Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że artystka zaprezentowała także dwie pieśni starowierców – jednego z odłamów prawosławia. Zostały one przez nią opatrzone, w przeciwieństwie do większości wykonywanych utworów, stosownym komentarzem.
Poszczególne pieśni zostały wykonane w bardzo różnorodny sposób. W jednym z utworów warstwa muzyczna oparta była na grze na altówce i skrzypcach, w innym składały się na nią pojedyncze dźwięki instrumentów klawiszowych i dzwonków (”Krzyżu Święty”) poruszanych przez Joannę Słowińską. W kilku pieśniach do głosu dochodziła również lira korbowa (”Dobranoc głowo święta”), a jeden z utworów został zaśpiewany całkowicie a cappella.
Należy podkreślić, że artystka przez większą część koncertu skupiała się na śpiewie, a tylko w przypadku jednego utworu zagrała na skrzypcach. Zupełnie odwrotna sytuacja miała miejsce w przypadku pozostałych muzyków, którzy przez niemal cały koncert grali na swoich instrumentach, a w przypadku jednej pieśni dodatkowo wspomogli wokalnie Joannę Słowińską. Artystka wszystkie pieśni zaśpiewała jednak z pełnym zaangażowaniem, w każdą wkładając całe serce i mnóstwo energii. Wykonywane utwory zyskały nową jakość dzięki stosowanej przez Joannę Słowińską technice śpiewu, tzw. „biały głos”, w której główny nacisk położony jest na natężenie dźwięku oraz przenikliwość.
Na uwagę zasługuję także fakt, że – mimo tak niskiej frekwencji w katedrze – artystka wychodziła do szczecinian i zachęcała ich do śpiewania tekstów kilku utworów razem z nią.
Zakończenie i odbiór koncertu
Koniec koncertu był zbliżony do jego początku. Tym razem na chór skierował się tylko Michał Jurkiewicz. Jego grze na organach tym razem nie towarzyszył śpiew Joanny Słowińskiej. Można ją było potraktować jako wstęp do ostatniej pieśni, która została wykonana podczas koncertu, tj. ”Chrystus Pan Zmartwychwstał”.
Występ Joanna Słowińskiej spotkał się z bardzo dobrym odbiorem nielicznie zgromadzonych osób. Kilka z nich gratulowało artystce świetnego koncertu i chciało zakupić płyty zawierające zaprezentowany podczas niego materiał. Oratorium ”Płaczcie Anieli” towarzyszyła także wystawa rzeźb zakopiańskiego twórcy Antoniego Rząsy – nawiązująca do tematyki Męki Pańskiej – która również spodobała się przybyłym do katedry. Po koncercie proboszcz katedry porównał wiatr wiejący w okolicy do halniaka, który zawitał do Szczecina za sprawą Joanny Słowińskiej, towarzyszących jej muzyków i rzeźb Antoniego Rząsy. Bowiem artyści przyjechali do naszego miasta z południowej Polski (Krakowa), a wspomniane rzeźby przywieźli z Zakopanego.
Fotogaleria dzięki uprzejmości Jakuba Włodarza. Więcej zdjęć już niedługo na www.facebook.com/Stare.Miasto
Komentarze
0