Pełnowymiarowa przestrzeń do profesjonalnego treningu hokeja na lodzie, łyżwiarstwa figurowego i szybkiego (short track) oraz curlingu, a jednocześnie całoroczna ślizgawka. Takie są główne założenia koncepcji budowy dużego lodowiska, która zyskała właśnie pozytywną opinię radnych z komisji sportu. To jednak dopiero początek drogi.

– Najważniejsze jest pozyskanie dofinansowania. Jeżeli rzeczywiście będzie na poziomie 85 procent, to nie ma w Szczecinie osoby, która nie podjęłaby rękawicy – komentował przewodniczący komisji Marek Kolbowicz z prezydenckiego klubu OK Polska.

Ponad 1300 podpisów poparcia

Z inicjatywą budowy całorocznego lodowiska wyszli mieszkańcy ze środowiska łyżwiarskiego. Za swoim projektem lobbują już od kilku miesięcy, zebrali w tym czasie ponad 1300 podpisów poparcia pod petycją do prezydenta.

Na środową komisję sportu przyszli z obszerną prezentacją wyjaśniającą koncepcję lodowiska, wraz z wizualizacjami, proponowanym montażem finansowym oraz prognozowanym zestawieniem kosztów i wpływów z funkcjonowania obiektu.

– Szczecin bardzo odbiega od innych największych miast w Polsce jeśli chodzi o rozwój dyscyplin na lodzie. Jest w nich na ostatnim lub ewentualnie przedostatnim miejscu – mówił Aleksander Pluciński ze Stowarzyszenia na rzecz budowy całorocznego lodowiska w Szczecinie.

Szczecin stolicą curlingu?

Taki obiekt pozwoliłby trenować przez 11 miesięcy w roku (jeden miesiąc musi być zarezerwowany na przerwę technologiczną). Zapewniałby pełnowymiarową taflę do gry w hokeja na lodzie, zawodów w łyżwiarstwie figurowym i rywalizacji w short tracku, czyli łyżwiarstwie szybkim na krótkim torze. Oddzielnie powstałby tor do curlingu.

– Współpracujemy z Polską Federacją Curlingu, która szuka lodowiska na treningi reprezentacji. Są w stanie wskazać obiekt w Szczecinie jako strategiczny dla rozwoju curlingu w Polsce, co też otworzyłoby drogę do pozyskania finansowania – tłumaczył Aleksander Pluciński.

To ma być rentowna działalność

Częścią planowanej hali byłyby widownia na 350 osób, strefa techniczna, szatnia dla sportowców i szatnia oraz wypożyczalnia łyżew dla mieszkańców. Lodowisko ma bowiem pełnić również funkcję rekreacyjnej ślizgawki. Wstępnie zaplanowano, że w tygodniu będą 34 tury dla rekreacyjnych użytkowników i 64 dla klubów sportowych oraz szkół.

– Szacujemy rocznie minimum 100 tys. wejść na ślizgawkę za 20 zł od osoby. Do tego dochodzą pieniądze z wynajmu lodowiska dla szkół, uczelni i klubów. To dałoby przychody w wysokości około 3 milionów złotych. Koszt prowadzenia podobnego lodowiska w Poznaniu wynosi 2,5 mln zł, więc działalność byłaby rentowna – podkreślał Aleksander Pluciński.

Na lodowisku mogłyby się również odbywać koncerty i inne wydarzenia kulturalne, a także warsztaty, i kursy.

Potrzebne wsparcie z budżetu rządu

Pomysłodawcy budowy lodowiska porównali koszty realizacji takich obiektów w innych miastach. Ich zdaniem, przy najskromniejszym projekcie wystarczy 25 mln zł, a przy bardziej reprezentacyjnej bryle – 35 mln zł.

Montaż finansowy zakłada, że uda się pozyskać dofinansowanie z Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego (na sport akademicki). Inicjatorzy projektu liczą, że poziom rządowego wsparcia będzie podobny jak przy budowie lodowiska w Warszawie, gdy sięgnął 85 procent.

Lodowisko obok toru kolarskiego? Jest poważna przeszkoda

Radni komisji sportu poparli pomysł budowy lodowiska. Najwięcej dyskutowano o pieniądzach (pojawiły się opinie, że pewnie będzie potrzeba więcej niż 35 mln zł) i lokalizacji. Przedstawiciele stowarzyszenia zaproponowali okolice toru kolarskiego. Duży, historyczny tor (400 metrów długości) miałby zostać zburzony, a obok powstać mniejszy (250 metrów), który sąsiadowałby z nowym lodowiskiem.

– Tylko, że ta propozycja nie jest możliwa do realizacji ze względu na miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego – zwracał uwagę Igor Jasiński, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu Rekreacji i Rehabilitacji w Szczecinie. – Tam jest ochrona krajobrazu kulturowego. Jest zapisane, że musi być zachowana skarpa i owalny kształt budynku.

Kwestia lokalizacji nie jest jednak na tym etapie przesądzona. – Chciałabym, żebyśmy skierowali zapytanie do specjalistów, urbanistów. Najlepiej, żeby wskazano kilka propozycji, gdzie najlepiej umieścić w naszym mieście takie całoroczne lodowisko. Potrzeba więcej pokory z naszej strony, niech fachowcy pokażą nam najlepsze rozwiązanie – mówiła radna Urszula Pańka z Koalicji Obywatelskiej.

Przewodniczący komisji Marek Kolbowicz zadeklarował, że projekt mieszkańców zostanie przekazany na ręce prezydenta, co może być początkiem pracy nad jego realizacją.

– Myślę, że będzie potrzebne spotkanie na najwyższym szczeblu prezydenta Szczecina z ministrem sportu. Nie ukrywajmy, że kluczowe są finanse – tłumaczył radny Kolbowicz.

„To ciągła walka, bo nie ma w Szczecinie odpowiedniej infrastruktury”

W Szczecinie sekcja curlingowa działa w Szczecińskim Klubie Sportowym Głuchych Korona. Jest też młodzież trenująca łyżwiarstwo figurowe. Największa frekwencja jest na zajęciach z hokeja na lodzie. Seniorzy grają w reaktywowanym klubie Sparta (założony w latach 60. na nieistniejącym już Lodogryfie), a dzieci i młodzież ćwiczą w grupach prowadzonych przez Fundację Northstars Szczecin.

– To ciągła walka, bo nie ma w Szczecinie odpowiedniej infrastruktury. Jeździmy trenować do Gorzowa albo w Schwedt. Nie wspomnę o dzieciach, którym pozostają fragmenty tafli na komercyjnych lodowiskach w mieście. Ale chcemy to robić i nic nas nie złamie. Widok dzieci szykujących się w sprzęcie na trening o 7 rano jest naprawdę wzruszający – mówiła Aleksandra Paszkowska z drużyny Sparta.

Tej zimy w Szczecinie można korzystać z komercyjnych lodowisk przy ul. Botanicznej na Majowym i na Gubałówce oraz miejskich ślizgawek przy Netto Arenie i Fabryce Wody.