Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg podczas środowej konferencji prasowej przyznała, że możliwy jest do końca roku wzrost bezrobocia do 10%. Jak mówił we wtorkowym wydaniu programu „Studio wSzczecinie.pl” Krzysztof Soska, zastępca prezydenta Szczecina, dociera do niego duża liczba sygnałów o tym, że wiele osób z końcem marca otrzymało wypowiedzenia. Miasto szykuje program wsparcia dla przedsiębiorców i liczy, że rządowe propozycje dla przedsiębiorców pomogą pokonać zbliżający się kryzys gospodarczy.

Widmo wielkiego wzrostu bezrobocia coraz bardziej realne

W ostatnich latach bezrobocie w Szczecinie wynosiło około 3%. Miasto chwaliło się kolejnymi inwestorami, powstawały nowe centra logistyczne i magazyny, a poziom wynagrodzeń rósł, mimo że Szczecin wciąż pozostawał w tyle za największymi miastami w Polsce. Podczas wtorkowego wydania „Studio wSzczecinie.pl” zastępca prezydenta Szczecina Krzysztof Soska przyznał, że jest zaniepokojony obecną sytuacją.

– Niestety poszła szeroka fala wypowiedzeń z pracy, to się odbiło sygnałami w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie w Szczecinie. Nie mam danych statystycznych, wielu pracodawców, przewidując sytuację, postanowiło już nadać bieg wypowiedzeniom. Na pewno jest spora grupa osób w naszym mieście, która została zwolniona – mówił Krzysztof Soska. – Restrykcje są potrzebne, żeby czas, kiedy wrócimy do normalności był na akceptowalnym horyzoncie. Jako społeczeństwo możemy być dumni, robimy bardzo wiele, ludzie są zdyscyplinowani. Boję się określenia „fala zwolnień”, bo skalę monitorujemy, te dane za jakiś czas do nas spłyną – mówił dalej prezydent Soska.

Maciej Homis, rzecznik prasowy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Szczecinie potwierdza, że już w ubiegłym tygodniu pojawiały się telefony od osób, które zostały zwolnione z pracy. – Pojawiają się pytania o wsparcie i o zasiłki dla osób, które utraciły źródło dochodu – przyznaje rzecznik MOPR.

„Spodziewamy się, że na koniec marca wielu pracodawców nie wypłaci wynagrodzeń”

W najtrudniejszej sytuacji są takie branże jak turystyka, gastronomia i hotelarstwo. To tutaj wielu pracowników zatrudnianych jest na umowy cywilnoprawne. Większość lokali nie pracuje, jeżeli więc przedsiębiorcy nie mieli zaplecza finansowego, to mogą mieć poważny problem z płynnością finansową. Jak mówi Małgorzata Marczulewska ze Stowarzyszenia STOP nieuczciwym pracodawcom, wielu pracowników może nie otrzymać wypłat za marzec:

– Jeszcze w lutym nie było drastycznej sytuacji i wypłaty były, spodziewamy się, że na koniec marca wielu pracodawców nie wypłaci wynagrodzeń i przed nami wysyp spraw, które będą z tym związane. Wiele firm straci płynność finansową i przedsiębiorcy bez zaplecza finansowego nie będą mieli skąd wziąć pieniędzy – mówi Małgorzata Marczulewska.

Ze względu na tryb pracy zdalnej trudno się obecnie skontaktować z Wojewódzkim Urzędem Pracy. Miasto opracowuje program wsparcia dla lokalnych przedsiębiorców. Swoje inicjatywy zapowiedział także marszałek Olgierd Geblewicz.