– Taki prezent na Mikołajki. Koperta z wiadomością, po której nie wiadomo, jak dalej działać – mówi w rozmowie z portalem wSzczecinie.pl Tomasz Fornalski. Lodowisko przy ulicy Botanicznej jest własnością prywatnego przedsiębiorcy (w przeciwieństwie do lodowisk przy Netto Arenie i Fabryce Wody), ale działalność prowadzona jest na miejskiej działce. Stawka za dzierżawę wzrośnie z 1500 do 8300 zł miesięcznie. Taką kwotę właściciel lodowiska będzie płacić także poza sezonem łyżwiarskim.

Przyszłość lodowiska pod znakiem zapytania? Stawka za dzierżawę wzrosła ponad 5 razy

– Z 1500 zł do 8300 zł wzrosła miesięczna opłata za dzierżawę. Musimy też płacić w lipcu i sierpniu. Rocznie to dla nas wzrost rzędu 100 tysięcy złotych. To jest ekstremalna sytuacja – mówi Tomasz Fornalski, właściciel lodowiska przy ul. Botanicznej, który otrzymał właśnie informację o znaczącej podwyżce stawki za dzierżawę terenu, na którym prowadzi działalność.

Taka sytuacja zmusiła go do szybkiego działania. Jak wylicza, zlikwidowana zostanie promocja na bilety w dni powszednie, nie będzie już biletów dziecięcych, a jedynie ulgowe, a grupy zorganizowane zapłacą więcej za wynajem tafli. Jak podkreśla Tomasz Fornalski, to konieczność. 

– Dodatkowo dostaliśmy karę 50 tysięcy złotych za zbyt powolne rozwijanie tego obiektu. Owszem, mieliśmy taki zapis w umowie, ale w międzyczasie mieliśmy pandemię, wojnę w Ukrainie i konieczność wymiany agregatów, co pochłonęło kolosalne pieniądze. Prosiliśmy, by tej kary nie było, ale magistrat był nieubłagany – mówi.

Przedsiębiorca zaznacza, że miasto ma prawo do podniesienia stawek za dzierżawę terenu, ale dodaje, że lodowisko to nie jest hipermarket, a obiekt społeczny, tworzony przez pasjonatów łyżwiarstwa i nie dla biznesu. Lodowisko przy Botanicznej jest jedynym lodowiskiem na Prawobrzeżu.

O tym, że będzie płacić więcej, przedsiębiorca dowiedział się 6 grudnia.

– To był taki prezent na Mikołaja. Będziemy się odwoływać. Jesteśmy zmuszeni do zmiany cen. Nie będzie już promocji w tygodniu czy opcji „tanich biletów” dla dzieci. Musimy sobie jakoś to wszystko przeliczyć. Sezon trwa, jest bardzo krótki, musimy sobie jakoś radzić. Miasto wymaga od nas kolejnych inwestycji, my sami mamy plany i marzenia związane z tym miejscem – mówi Tomasz Fornalski w rozmowie z portalem wSzczecinie.pl. – To jest dla nas gigantyczny cios. Ciężko będzie sobie nam z tym poradzić – dodaje.

Przedsiębiorca: „Panie Prezydencie, urzędnicy i radni, gratuluję cebuli roku”

Na swoim facebookowym profilu głos zabrał również Paweł Fornalski, brat właściciela lodowiska, a jednocześnie jeden z najbardziej znanych w Polsce szczecińskich przedsiębiorców. Twórca potęgi internetowego giganta IAI, który w sektorze IT oraz e-commerce jest jedną z najszybciej rozwijających się firm w Europie.

Przedsiębiorca nie zostawił na władzach Szczecina suchej nitki, zapowiadając m.in. możliwość przeniesienia swojej działalności ze Szczecina do Warszawy.

„Moja rodzina prowadzi prywatne lodowisko na ul. Botaniczej. Notabene jedyne, na którym jest porządny lód. Robią to całym sercem, inwestując wszystkie swoje oszczędności z exitu z poprzedniego biznesu, dodatkowej pracy. Znam wynik finansowy i nie jest to bardzo rentowna działalność. Robią to z pasji. Płacą dzierżawę do miasta za teren, spełniając kolejne kryteria.

W tym samym czasie, miasto z tych podatków, «dla swoich» stawia kolejne lodowiska, które są nierentowne, które nie trzymają poziomu, mimo że nikt nie oszczędza. Bo czymże jest wydanie kilkuset tysięcy rocznie dodatkowo z budżetu?” – napisał Paweł Fornalski.

I dalej: „Teraz, Miasto Szczecin postanowiło ukarać Lodowisko Szczecin - Lodogryf za zbyt wolne inwestowanie. Tak uznano i koniec. Podniesiono jeszcze bardziej dzierżawę (karnie) i dołożono 50 tys. kary finansowej. Czemu? Bo mogło zgodnie z umową. Inwestycja w dach za parę milionów w sytuacji, gdy był covid (jak pamiętam władza ludowa postanowiła wtedy koniecznie zamknąć lodowisko jako zagrażające zdrowiu ludności). Nie pomogły tłumaczenia, że lodowisko to głównie prąd (zamieniany w chłód), a ceny jak wszyscy wiemy poszybowały i jeszcze szybują. Przypomnijmy, że Miasto Szczecin samo rozstawia za kosmiczne pieniądze przed Netto Areną co roku namiot lodowiska, który wygląda jak buda «wszystko za 5zł»”.

Konkluzja jest jeszcze ostrzejsza, a zarazem należy ją potraktować jako pewne ostrzeżenie dla władz Szczecina.

„Jest mi źle, bo wspierałem miasto i województwo bezinteresownie, wizerunkowo, konsultacjami, czy występując na konferencjach miejskich. Zawsze, gdy mnie proszono. W zamian nie otrzymałem nic. Od dzisiaj oficjalnie się to zmienia. Jeżeli Prezydent Szczecina lub ktokolwiek inny będzie chciał, abym go wsparł w jakikolwiek sposób, od tej pory kasuję 100% komercyjnie. Poważnie zastanowię się też, aby w przyszłości przenieść siedziby wszystkich moich firm do Warszawy, gdzie od dawna mam nieruchomości. Gratuluję cebuli roku Panie Prezydencie, Urzędnicy i Rado Miasta Szczecina” – dodał na koniec Fornalski.

Wysłaliśmy w tej sprawie pytania do radnych Szczecina i magistratu. Do tematu będziemy wracać.