Jak wyglądałby świat bez świętej Faustyny i Bożego Miłosierdzia? Odpowiedź na to pytanie można znaleźć w ostatniej powieści Wojciecha Szydy – ”Fausterii”. Książka ta ukazała się nakładem Narodowego Centrum Kultury i stanowi siódmy tom serii „Zwrotnice czasu. Historie alternatywne”.

Imię

Główną bohaterką powieści jest Fausta Blachnicka. Już z pierwszych stron książki dowiadujemy się, że imię to jest dla niej swego rodzaju stygmatem, przekleństwem. Wywołuje wstyd, utrudnia kontakty z rówieśnikami, a także  powoduje, że zamyka się w sobie. Aby temu zapobiec używa swojego drugiego imienia – Helena. Jednak prawda szybko wychodzi na jw, choćby w sytuacji, gdy… nauczycielka czyta listę obecności. Z imieniem Fausta wiąże się także smutna historia rodzinna. Okazuje się bowiem, że Fausta miała siostrę bliźniaczkę o imieniu Laura, która zmarła tuż po porodzie. Świadomość ta skłania ją do niewłaściwych przemyśleń, jak np. takich, że to ona mogłaby zginąć w trakcie porodu i nosić imię swojej siostry,  a co za tym idzie nie być naznaczoną „feralnym” imieniem. 

Pseudonim

W dalszej części ”Fausterii” widoczna jest stopniowa akceptacja przypisanego głównej bohaterce imienia. Zmiana ta odbywa się poprzez tworzenie przez nią pseudonimów, takich jak Fausteria, który następnie ulega drobnej, ale kluczowej korekcie i przechodzi w Faustherię, czyniąc go bardziej sexy. Od tej pory Fausta podpisywała nim wszystkie swoje dzieła artystyczne.  

Sztuka

Jednak w powieści poznajemy Faustę przede wszystkim jako niezwykle utalentowaną studentkę Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu. Jej prace, spośród których wystarczy wymienić chociażby serię diabełków Hi, Devy!, przypadają do gustu jednemu z wykładowców, a mianowicie doktorowi Patrykowi Pawłowi Mielcarowi – adiunktowi w Katedrze Grafiki Użytkowej. Widzi on w Fauście i jej kolejnych projektach ogromny potencjał – wynikający z pojawiających się w kluczowych momentach ucisków na mózg – dlatego proponuje jej współpracę.  Oferuje jej swoje pośrednictwo w sprzedaży swoich prac, co wiązałoby się jednocześnie z nadaniem im większego rozgłosu, o który ona tak zabiega. Oczywiście współpraca ta nie może odbyć się bez podpisania stosownej umowy, która zapewnia jej – przynajmniej pozornie – korzyści finansowe.

Tak naprawdę stanowi bowiem rodzaj cyrografu – tutaj pojawia się w książce nawiązanie do Doktora Faustusa. Fausta sprzedaje swoją duszę diabłu. Jej najwybitniejsze dzieło to projekt Diabła Miłosiernego, który powstał poprzez skontrastowanie ze sobą  obrazu Chrystusa Miłosiernego i wizerunku szatana. Przy okazji tej pracy Fausty Wojciech Szyda stawia w  powieści pytania o granice sztuki, czy w tym przypadku doszło do profanacji.

Innym ważnym tematem poruszonym w ”Fausterii” jest problem tożsamości narodowej. Fausta wraz z przyjaciółką bierze udział w studenckim przeglądzie teatralnym i prezentuje kontrowersyjną  sztukę pełną odniesień do najważniejszych wydarzeń z historii Polski, m.in. obrad Okrągłego Stołu, pontyfikatu i śmierci Jana Pawła II czy też katastrofy smoleńskiej. Podobnie, jak w przypadku obrazu Miłosiernego Diabła, tak i tutaj kluczowe znaczenie odgrywa pytanie o granice sztuki.

Jak nie trudno się domyślić współpraca pomiędzy Fausta i doktorem Mielcarem w ostatecznym rachunku okazuje się korzystna tylko dla jednej ze stron, druga – zostaje oszukana.

Pytanie, które od tej pory staje się kluczowe dla Blachnickiej, jest następujące: „Czy po tym wszystkim, co stało się jej udziałem, ma jeszcze szansę na Boże Miłosierdzie?”. Odpowiedź na to pytanie – zwłaszcza, gdy weźmie się pod uwagę zawartość Dzienniczka św. Faustyny – może być tylko jedna. Jednak sposób, w jaki  Wojciech Szyda zakończył swoją powieść zasługuje na duże uznanie.

Alternatywne światy

Podkreślić należy, że akcja powieści nie dzieje się tylko w rzeczywistości. Spomiędzy współczesnego świata wyłaniają się w ”Fausterii” alternatywne światy, w których życie toczy się na wzór stalinowskich obozów, obecne są tortury, głód i terror, zaś wizerunek Faustyny jest zakazany. Wszyscy ludzie natomiast pozbawieni są Miłosierdzia Bożego. Wizje autora nakreślone na łamach powieści są jednocześnie porywające i przerażające.    

Dwa motywy

W posłowiu książki można przeczytać m.in. następujące zdania: „Skoro więc mamy od ponad dekady świętą Faustynę, być może pora na literacką kreację nawiązującą do tej postaci, a zarazem do losów bohatera Doktora Faustusa. Próbę rozegrania tych motywów we współczesnej katolickiej (postakatolickiej?) Polsce stanowi właśnie ta książka”. W mojej opinii próba ta wypadła znakomicie.

Należy podkreślić, że  ”Fausteria”  nie trafi w gusta wszystkich fanów fantastyki. Książka ta jest bardzo wymagająca od czytelnika. Dla wielu czytelników minusem może być także mała ilość akcji. W związku z tym zwolennicy tzw. „fantastyki rozrywkowej” powinni omijać nową powieść Szydy szerokim łukiem.  Przede wszystkim jednak ”Fausteria” to jedna z najważniejszych pozycji w kategorii fantastyki religijnej a zarazem mój główny kandydat do Nagrody im. Janusza A. Zajdla za rok 2012.