Po 30 latach pracy jako dyrektor artystyczna przyszedł czas na pożegnanie. Anna Augustynowicz, laureatka wielu nagród, niezwykle ceniona w środowisku reżyserka teatralna, odchodzi ze szczecińskiej instytucji kultury. Na pożegnanie przygotowuje wyjątkowy spektakl, który przyjrzy się pewnym mechanizmom mentalnym. Od przyszłego roku stanowisko Augustynowicz obejmie Jakub Skrzywanek, obecny kurator programowy teatru.

Anna Augustynowicz to marka sama w sobie. Podczas swojej wieloletniej pracy wykreowała własny, niepowtarzalny styl – jej spektakle często wyróżniały się minimalistyczną scenografią, niewymyślnymi kostiumami. Ważny był przekaz i to, by poruszyć w widzu coś więcej.

– Całe moje życie zawodowe i to, kim jestem, w jakiś sposób dla mnie bardzo ważny, zostało sformułowane przez zespół, z którym 30 lat temu się spotkałam – mówi Augustynowicz.

Ostatnią jej premierą jako dyrektor artystyczna będzie „Odlot” Zenona Fajfera.

– Jest to przedstawienie o pewnych mechanizmach mentalnych, które od katastrofy smoleńskiej dość mocno w naszej mentalności funkcjonują i nie do końca umiemy sobie z tym poradzić.

Skrzywanek mówi jasno: będziemy teatrem, który się nie boi

Schedę po Augustynowicz przejmie Jakub Skrzywanek, szczecińskiej publiczności znany już jako reżyser spektalu „Kaspar Hauser” oraz jako kurator programowy Teatru Współczesnego. Jak przyznaje, zajęcie miejsce po tak wybitniej postaci to nie lada wyzwanie.

– Dla mnie to wielkie wyróżnienie i szczęście. Chcemy kontynuować teatr, który jest czujny na to, co się dzieje w rzeczywistości. Powiemy, że nie jesteśmy obojętni na to, co się wydarza wokół nas. Czuję wielką odpowiedzialność za to, by Teatr Współczesny nadał był teatrem bardzo głęboko poszukującym artystycznie i nie bojącym się, a jednocześnie będącym blisko widzów. W tej odpowiedzialności myślę, że będzie miejscem ważnej debaty, a drugiej strony takim, które będzie dawało nam siłę – wyznaje Skrzywanek.

Żywi również głęboką nadzieję, że choć Augustynowicz odchodzi, to nie żegna się na zawsze i często będzie gościć w teatrze nie tylko jako widz, ale i twórca.

– Myślę, że Szczecin bez Anny Augustynowicz... to nie jest w ogóle możliwe, żebyśmy się bez niej spotykali.

Czas na edukację seksualną i dyskusję o wsparciu psychiatrycznym

Co czeka na widzów w związku z taką deklaracją? W nadchodzącym roku debiutująca reżyserka, Maria Magdalena Kozłowska, będzie się przyglądać szczecińskim fokom, które nieoczekiwanie rozpoczynają próby do detektywistycznego musicalu inspirowanego „Grażyna” Adama Mickiewicza. Równocześnie młodzi i dorośli zostaną zaproszeni na „Edukację seksualną” autorstwa Michała Buszewicza – spektakl, który postara się „odwstydzić” temat seksualności i pokazać, że edukacja seksualna to naprawdę istotna społecznie kwestia.

Teatr Współczesny, opierając się na nagrodzonym European Press Prize reportażu Janusza Schwertnera – „Miłość w czasach zarazy”, zabierze stanowczy głos wobec braku systemowego wsparcia psychiatrycznego dla tysięcy wykluczonych nastolatków w Polsce.

Koniec sezonu artystycznego przyniesie ze sobą również pokaz pierwszych efektów nowego programu rezydencji dla młodych artystów „Scena Nowe Sytuacje”.

Teatr Współczesny w Szczecinie stawia na młodych, dlatego będzie wspierał nowe artystki i artystów rozpoczynających pracę w teatrze. W przyszłym sezonie widzowie zobaczą kolejne po debiutach z tego sezonu (Szczypek, Kozłowskiej i Umedy) prace rezydencyjne – będą to „Grunwald rekonstrukcja” Jana Kantego Zienki i Eweliny Węgiel oraz „Dotyk za dotyk. Potańcówka” Katarzyny Sikory i Oskara Malinowskiego.