Czy nasi południowi sąsiedzi mogą nam coś polecić oprócz pysznych knedliczków, piwa i pięknych zabytków? Mogą. Są to kompozycje czołowych przedstawicieli czeskiej muzyki narodowej XIX wieku – Antonína Dvořáka i Zdenka Fibicha.
ARTYŚCI:
Orkiestra Symfoniczna Filharmonii w Szczecinie
Xavier de Maistre - harfa
Kaspar Zehnder - dyrygent
UTWORY:
- Zdeněk Fibich - Poemat symfoniczny Zmierzch (V podvečer) op. 39
- Reinhold Glière - Koncert na harfę Es-dur op. 74
- Antonin Dvořak - Symfonia nr 5 F-dur op. 76
Antonín Dvořák, kontynuując rodzinne tradycje, mógł zostać rzeźnikiem i karczmarzem, a Zdeněk Fibich miałby wtedy o jednego muzycznego konkurenta mniej. Na szczęście dla nas, zamiast obsługiwać klientów ojca, młody Antonín wolał im amatorsko przygrywać do tańca, dzięki czemu szybko okazało się, że ma niewątpliwy talent muzyczny. Rozwinął go do tego stopnia, że z czasem stał się pierwszym czeskim kompozytorem, którego muzyka zyskała powszechne uznanie na całym świecie, i to już za jego życia (co nie jest częste).
Natomiast znaczenie Fibicha w historii muzyki było, i nadal jest, niedoceniane. Dobrze zatem, że Filharmonia w Szczecinie w trakcie jednego koncertu zaprezentuje V Symfonię F-dur op. 76 (1875) Dvořáka, która nam może być szczególnie bliska, dzięki bogatym słowiańskim inspiracjom muzycznym, i przypomni rzadko wykonywany w Polsce nastrojowy i sielski poemat symfoniczny V podvečer op. 39 (1893) Fibicha. Notabene pochodzi z niego bardzo znany temat muzyczny, często wykorzystywany przez infolinie jako umilacz czasu oczekiwania. Jesteście ciekawi, który to fragment? Biegnijcie na koncert!
Pełnej swobody twórczej, jaką mogli cieszyć się wyżej wymienieni Czesi, nie miał rosyjski kompozytor Reinhold Glière, i to nie ze względu na mniejszy talent muzyczny, ale kraj i epokę, w których żył. Epokę, w której sztukę zaczęto podporządkowywać ideologii realizmu socjalistycznego. Kto chciał, by jego dzieła były wykonywane, musiał się dostosować. Inaczej pisał do szuflady. Podobnie jak Fibicha i Dvořáka fascynował go folklor, ale w jego przypadku nawiązania do muzyki ludowej często miały służyć do jej umasowienia, a nie do pokazania jej piękna i wyjątkowości. Na szczęście kompozytor zostawił po sobie także utwory bez wpływów reżimowych. Należy do nich Koncert Es-dur na harfę i orkiestrę op. 74 (1938), nasycony lirycznymi, śpiewnymi melodiami. To dzięki takim utworom Glière wszedł do historii jako kontynuator wielkich tradycji rosyjskiej klasyki muzycznej.
Drodzy melomani, jeśli chcecie odpocząć po ciężkim dniu, wybierzcie się na koncert pełen nastrojowej i kojącej muzyki. Zapraszamy!
Komentarze
0