Przyznamy się Państwu szczerze, że wybierając utwory Piotra Czajkowskiego, które chcielibyśmy zagrać w tym sezonie, doszliśmy do wniosku, że życiorys tego kompozytora obfituje w masę dziwnych faktów. Wspominaliśmy już gburowatość Beethovena, szaleństwo Schumanna, swobodę życia Brahmsa i skomplikowane losy Mahlera. Ale dopiero w przypadku Czajkowskiego można zadać sobie pytanie: o co w tym wszystkim chodziło?
ARTYŚCI:
Orkiestra Symfoniczna Filharmonii w Szczecinie
Noah Bendix Balgley - skrzypce
Rune Bergmann - dyrygent
UTWORY:
- Piotr Czajkowski - Koncert skrzypcowy D-dur op. 35
- Johannes Brahms - Symfonia nr 2 D-dur op. 73
Czajkowski wielkim kompozytorem był. Ale dyrygentem żadnym. Wystarczy przeczytać wspomnienie jego przyjaciela Nikolaya Kashkina o jednym z koncertów: „Kiedy dotarł do podium dla dyrygenta, wyglądał jakby wolał być gdziekolwiek indziej. Nie pamiętał ani jednej nuty z własnego utworu. (…) Na szczęście orkiestra znała dzieło bardzo dobrze, więc muzycy z rzadka tylko zerkali na Czajkowskiego, uśmiechając się za każdym razem od ucha do ucha”. I nic dziwnego. Czajkowski dyrygował tylko prawą ręką. Lewą przytrzymywał swoją głowę, gdyż od wczesnej młodości miał obsesję, że mu ona odpadnie.
W życiu prywatnym też nie było lepiej. Jego małżeństwo trwało zaledwie dziewięć tygodni. Po tej przygodzie w towarzystwie przyjaciela wychodził z kryzysu psychicznego w szwajcarskim kurorcie, gdzie napisał Koncert skrzypcowy op. 35. Kiedy przyjaciel odmówił jego wykonania, zmienił dedykację dla innego. Informacja dla dociekliwych – duża liczba „przyjaciół” w jego życiorysie to nie przypadek. Ponieważ czasy były inne niż obecnie, nie była to sprawa, którą Czajkowski chciał się chwalić.
Ale wszystkie te perypetie nie przeszkodziły mu zyskać wielkiej sławy już za życia. Do dzisiaj zarówno „Koncert skrzypcowy”, jak i wiele innych jego dzieł (kilka miesięcy temu graliśmy poemat „Romeo i Julia”) znajduje się w kanonach repertuarowych orkiestr i solistów całego świata. Pozostaje pytanie: czy im bardziej skomplikowany życiorys kompozytora, tym ciekawsza jest jego twórczość? Odpowiedzi możemy poszukać razem na koncercie w naszej Filharmonii.
Komentarze
0