Zaczynali od małego lokalu na Ryneczku Pogodno i „produkcji garażowej”. Dziś w swojej ofercie mają 30 różnych kaw z segmentu speciality i plany na otwarcie kolejnego, typowo produkcyjnego zakładu. „Czujemy dużą odpowiedzialność, żeby nie zepsuć komuś poranka i nie wypalić słabej kawy” – opowiada Adam Sołtysiak, założyciel i roaster To Kawa.

Jak opowiada Adam Sołtysiak, wszystko zaczęło się kilka lat temu od podróży do Włoch, gdzie zauroczył się nie tylko podejściem do samego parzenia, ale i picia czarnego napoju.

– Włosi podchodzą bardzo poważnie do wszystkiego, za co się zabierają. Dla nich nawet tak zwykła czynność jak parzenie filiżanki kawy, jest po prostu sztuką. Bardzo spodobało mi się ich podejście. Nasza filozofia jest bardzo podobna. To, co robimy, traktujemy jak sztukę – podkreśla.

Zakup pieca i garażowa produkcja

Po powrocie z wycieczki, nasz rozmówca kupił porządny ekspres do domu, którym „bawił się” przez następnych kilka lat. W międzyczasie spróbował wielu kaw, jednak w każdej zawsze czegoś mu brakowało.

– Wtedy to odkryłem kawę speciality i uznałem, że czymś takim chcę się zająć. Zaczęło się niewinnie, od zakupu pieca i garażowej produkcji – wspomina z uśmiechem. – Pamiętam, kiedy zamówiłem dwa pierwsze worki ziaren. Wypalanie to bardzo droga nauka, więc nie brakowało płaczu przy wyrzucaniu kawy do kosza. Musieliśmy jednak nauczyć się wypalać, ale za każdym kolejnym razem było coraz lepiej.

Kiedy wypalanie kawy zostało już opanowane, Adam przeszedł do kolejnego kroku. Postanowił otworzyć lokal, którego w tamtym czasie nie było jeszcze na kawowej mapie Szczecina.

– Mowa o sklepie z ogromnym wyborem kaw speciality – wyjaśnia bohater cyklu Innowacyjne/Kreatywne/Nowoczesne. – Na początku mieliśmy sklep na Ryneczku Pogodno, który otworzyliśmy w 2018 roku. Tak zaczęła się nasza kawowa przygoda. Wtedy nie było w naszym mieście miejsca, gdzie typowy home barista mógł przyjść i wybrać ziarno do ekspresu

Kawa z najlepszej jakości ziaren

Obecnie To Kawa ma dwa zakłady – wspomniany już pawilon na Ryneczku Pogodno oraz lokal przy ul. Dubois, który jest zarówno kawiarnią, jak i palarnią.

– Jesteśmy w nieoczywistej lokalizacji. Trochę na uboczu i bez biurowców. Ale mamy swoich stałych klientów, którzy codziennie do nas przychodzą – dodaje z uśmiechem nasz rozmówca. – Odwiedza nas także grono artystów, którzy chcą z nami współpracować i pokazywać swoją twórczość w naszym lokalu. Bardzo nas to cieszy.

W ofercie szczecińskiej kawiarni znajdziemy blisko 30 rodzajów kaw. Wszystkie są z segmentu speciality, czyli o najlepszej jakości. Oceną takiej kawy zajmuje się międzynarodowe stowarzyszenie Speciality Coffee Association. Za werdykt odpowiada Q Grader, który sprawdza i nadaje punkty m.in. za kwasowość, aromat suchy i mokry itd.

– Nasze kawy mają co najmniej 80 na 100 możliwych punktów – podkreśla Adam. – W tym momencie mamy bardzo dużą ofertę, chyba największą na całym Pomorzu Zachodnim. To także dla nas wyzwanie, aby każda z nich była dopracowana. Najtrudniejsze w samym procesie palenia jest utrzymanie tej jakości. Aby kawa była powtarzalna, miała takie same parametry i tak samo dobrze smakowała.

Dla każdego coś dobrego

Około 1/3 pozycji w menu To Kawa jest stała. Reszta zmienia się w zależności od sezonu. Adam Sołtysiak zieloną kawę kupuje z kilku źródeł w Europie, tylko od sprawdzonych importerów z Polski, Francji i Holandii.

– Staramy się, aby każdy znalazł u nas to, czego potrzebuję. Nasze motto „znamy się” bierzemy sobie do serca każdego dnia. Oznacza to dla nas kontakt poprzez codzienne odwiedziny w naszych sklepach stacjonarnych i doradztwo w zakresie wyboru kaw, ale i też chcemy „znać się” każdego poranka z naszymi klientami przy ekspresie kiedy parzą naszą kawę.

Oprócz czarnego napoju, w To Kawa można wypić także organiczne herbaty z różnych stron świata i zjeść wegańskie, domowe ciasta.

„Wypalanie to prawdziwa alchemia”

Sercem działalności To Kawa jest bez wątpienia palarnia. Jak podkreśla Adam, bez niej nie mogliby dzielić się „tym całym dobrem”. Jednocześnie załoga szczecińskiego lokalu czuje dużą odpowiedzialność, „aby nie zepsuć komuś poranka i nie wypalić słabej kawy”.

– Kawę wypalamy w tradycyjnym piecu, który zamienia ją w czarne złoto. To po prostu magia, kiedy w rękach trzymamy zielone ziarno, wsypujemy je do pieca, a za 10 minut mamy najbardziej pożądany produkt do picia na świecie – opowiada z uśmiechem roaster. – Pięknem tego zawodu jest to, że z tych samych ziaren możemy uzyskać zupełnie różne smaki. Dodatkowo inaczej kawa smakuje zaraz po zbiorach, a inaczej, gdy worek poleży dwa miesiące. Ciężko z tego względu jest osiągnąć jakąś stałość, kawa cały czas się zmienia i dojrzewa. Ciągle coś się w niej dzieje i zachodzą procesy chemiczne.

Warto dodać, że w ostatnich latach To Kawa przeszła zmianę brandingu podyktowaną troską o środowisko.

– Idziemy w ekologię, chcemy ulżyć środowisku. Obecnie nasze opakowania do kaw są monomateriałowe i w 100 procentach nadające się do recyklingu. Natomiast nowe opakowania będą miały jeszcze mniej plastiku w plastiku, a przy tym cały czas będą nadawać się do recyklingu.

W planach kolejny, trzeci już lokal

Wkrótce palarniane królestwo To Kawa powiększy się. Jak zdradza Adam Sołtysiak, w planach ma otworzenie trzeciego, typowo produkcyjnego lokalu, z jeszcze większym piecem.

– Chcielibyśmy zapraszać do tego miejsca naszych klientów, którzy mogliby zobaczyć, jak wygląda proces wypalania kawy. Pracujemy w małej rodzinnej firmie i tak też traktujemy siebie i gości. Śledzimy, co się dzieje w branży kawowej i dzielimy się kawowymi zajawkami. Zawsze zapraszamy na kawę, ciacho i pogaduchy.

To Kawa zaprasza do swoich lokali na Ryneczku Pogodno i przy ul. Dubois 3 na szczecińskim osiedlu Drzetowo-Grabowo.