Problematyczny kubeczek po jogurcie. Na opakowaniu znajduje się informacja, żeby wyrzucić do plastiku, na tablicach informacyjnych przy koszach na śmieci również, ale prawda jest zupełnie inna. W Szczecinie od ponad pół roku segregujemy plastik inaczej, ale wygląda na to, że tylko w teorii.

„Prostsze zasady, zwiększenie ilości przetwarzanych i odzyskiwanych surowców oraz zmniejszenie ryzyka wzrostu kosztów” – takie cele przyświecały zmianom, które zostały wprowadzone w lipcu zeszłego roku. Po ponad pół roku ich funkcjonowania, trudno mówić o sukcesie: może i prostsze zasady, ale nieznane mieszkańcom, o zwiększonej ilości przetwarzanych i odzyskiwanych surowców nie ma jeszcze wystarczających danych, a od 1 stycznia bieżącego roku wzrosły koszty wywozu śmieci.

Tylko 5 grup śmieci, które wrzucamy do plastiku

Co należy wrzucać do żółtego pojemnika? Butelki PET, tzw. opakowania wielomateriałowe (kartony po sokach i mleku), opakowania po chemii i kosmetykach, białą folię oraz puszki i opakowania metalowe.

Z grupy wyłączone zostały między innymi plastikowe opakowania po żywności. Tak że butelka plastikowa po jogurcie trafi już do pojemnika na odpady zmieszane.

– Zdefiniowaliśmy pięć grup odpadów, co do których możemy mieć pewność, że mogą zostać poddane recyklingowi. Co do pozostałych, ze względu na brak odpowiednich instalacji, takiej pewności nie ma. Mogą one natomiast bez problemu i bezpiecznie dla środowiska, zostać przetworzone na prąd i ciepło w szczecińskiej spalarni. Dlatego rekomendujemy wrzucanie ich do czarnego pojemnika. Przy tak prowadzonej segregacji możemy mieć pewność, że w żółtym pojemniku znajdziemy „czysty" materiał do recyklingu, co pozwoli uniknąć kosztów związanych z niepotrzebnym transportem czy dodatkową segregacją na dalszych etapach – mówi Paulina Łątka z Urzędu Miasta.

Za mało rozpowszechnione informacje?

– Kampania obejmowała przede wszystkim działania informacyjne w internecie oraz bezpośrednie, polegające na kolportażu ulotek i plakatów. Planowany był również cykl spotkań z mieszkańcami Szczecina w ramach tzw. forów odpadowych, ich organizację uniemożliwiła jednak pandemia – mówi Łątka.

Kolportaż ulotek i plakatów z pewnością był dobrym pomysłem, jednak prawdopodobnie to na tablice umieszczone przy koszach na śmieci zwrócimy większą uwagę. A te nadal zawierają błędne informacje, m.in. o tym, że plastikowe opakowania po żywności należy wrzucić do żółtego pojemnika.

– Oczywiście działania edukacyjne będą kontynuowane i zgodnie z założeniami programu „5 kroków do skutecznej segregacji" będą obejmowały kolejne frakcje odpadów, a także różne inne wątki np. kwestię ilości odpadów produkowanych przez każdego z nas. Jeśli chodzi o naklejki na pojemnikach, to są one sukcesywnie wymieniane przez firmy odbierające odpady, do których należą pojemniki – zapewnia Łątka.

Wokół nas segregują inaczej

Problem z plastikiem polega również na tym, że inne gminy znajdujące się przy Szczecinie, segregują plastik jak reszta Polski. Więc mieszkając w Policach, a pracując w Szczecinie, trzeba pamiętać o tym, by inaczej wyrzucać śmieci.

– A czy opłaca się segregować plastik inaczej? Zawsze opłaca się podejmować działania, które zwiększają świadomość mieszkańców i mogą przynieść pozytywny efekt, szczególnie, że w tym przypadku mówimy nie tylko o finansach, ale także o przyszłości naszej planety – dodaje Łątka. Trudno się z tym nie zgodzić, ale czy naprawdę świadomość mieszkańców się zwiększyła?

– Trochę jest to dyskusyjne z tym plastikiem. Gdzieś czytałam, że biały plastik tylko do plastiku, natomiast reszta do mieszanych, w związku z tym, czasami mam wątpliwości, co z tymi śmieciami robić – mówi jedna z zapytanych przez nas szczecinianek.

– Nie słyszałam o zmianach, ale segreguję śmieci od lat. Akurat mamy remont ul. Jana Pawła II i nie możemy segregować śmieci, bo nie ma odpowiednich koszy – dodaje druga.