Strażnicy miejscy rozpoczęli prowadzenie wyrywkowych kontroli w miejscach objętych nakazem zasłaniania nosa i ust. We wtorkowy nałożyli już kilkanaście pouczeń, a kolejne kontrole mogą skutkować nałożeniem mandatów karnych do 500 złotych. „Przed nami czwarta fala epidemii koronawirusa. Niestety, mimo wielu apeli i spotów informacyjnych, obowiązek zasłaniania nosa i ust jest bagatelizowany przez mieszkańców”, krytykuje Joanna Wojtach, rzeczniczka prasowa Straży Miejskiej w Szczecinie.
O ile początek obowiązywania przepisów był w oczach służb porządkowych oceniany jako zadowalający, o tyle od kilku tygodni widać, że nastąpiło rozluźnienie w kwestii zasłaniania ust i nosa.
„Obowiązek bagatelizowany przez mieszkańców”
„W dalszym ciągu ciąży na nas obowiązek zakrywania ust i nosa. Twarz należy zakrywać maskami medycznymi lub szytymi. Nie można już stosować alternatywnych osłon w postaci części odzieży, np. chustek, szalików czy innych części garderoby”, przypomina Joanna Wojtach. „Przed nami czwarta fala epidemii koronawirusa. Niestety, mimo wielu apeli i spotów informacyjnych, obowiązek zasłaniania nosa i ust jest bagatelizowany przez mieszkańców”.
Obecnie obowiązek zakrywania nosa i ust dotyczy przebywania w zamkniętej przestrzeni publicznej poza miejscem zamieszkania. Obowiązuje nie tylko dorosłych, ale również dzieci powyżej 4. roku życia.
„Niestety, jak pokazały ostatnie kontrole, o zabezpieczaniu dzieci zapominają rodzice. Ponowne kontrole przeprowadzane w środkach transportu publicznego wykazały, iż dzieci i młodzież kompletnie ignorują obowiązujące przepisy”, dodaje Joanna Wojtach.
„Rodzice dbajcie o swoje pociechy”
Służby porządkowe apelują do rodziców „o właściwe zabezpieczanie swoich podopiecznych w środki ochrony osobistej w postaci maseczek”.
„Aby ten upragniony powrót do szkół nie zakończył się wraz z rosnącą liczbą zakażeń wirusem odpowiedzialnym za epidemię Covid-19", ostrzega rzeczniczka szczecińskiej Straży Miejskiej.
Jednocześnie szczecińskie służby porządkowe przypominają o właściwym noszeniu maseczki.
„Założona na brodzie, czole czy też trzymana w ręku, może zakończyć się nałożeniem mandatu do 500 złotych, a nawet skierowaniem wniosku do sądu, który może orzec grzywnę w wysokości nawet 5000 złotych”, podkreśla Joanna Wojtach.
Komentarze
73