To baśń o dziewczynie, której los zmienia się dzięki magii… Najlepiej znamy interpretację tej opowieści autorstwa Charles’a Perraulta z 1697 roku oraz filmową produkcję Disneya z 1950 roku. Jaka będzie nowa wersja „Kopciuszka” w wydaniu tanecznym, którą przygotował Grzegorz Brożek w Operze na Zamku do muzyki Karola Lipińskiego i Niccolò Paganiniego? Przekonamy się już 31 maja.

Bez drastycznych scen i wątków

Już wcześniej realizatorzy zapowiadali, że będzie to łagodna wersja „Kopciuszka”. Bez brutalnych wątków znanych z baśni braci Grimm i drastycznych scen z siostrami, także bez dyni magicznie zamieniającej się na scenie w karocę. Wiadomo jednak, że mimo to inscenizacja będzie intrygująca i wzbudzi zainteresowanie zarówno dzieci, jaki i dorosłych.

– W naszej inscenizacji Grzegorz Brożek dokonał twórczej syntezy wielu różnych wątków literackich, które pojawiają się w historii literatury, zwłaszcza dziecięcej. Mamy oto historię dziewczyny, która jest ofiarą przemocy. Nie boję się tego powiedzieć. Ofiarą sytuacji, w której pewnie nikt z nas nie chciałby się znaleźć – opresyjnego domu, w którym robi się wszystko, żeby jej dokuczyć z wielu różnych powodów. To osoba, która cierpi, z którą się utożsamiamy, z którą się identyfikujemy, ale ona wychodzi zwycięsko. Nie zawsze tak się dzieje. W życiu niestety często tak się nie dzieje – mówi Jacek Jekiel, dyrektor Opery na Zamku w Szczecinie.

Wiara, że świat może być lepszy

Cały spektakl utrzymany będzie w koncepcji klasycznej, ale duży nacisk został położony na grę aktorską oraz jak największą naturalność tancerzy na scenie.

– Chciałem skupić się najbardziej na uwypukleniu samego Kopciuszka jako osoby, która jest przepełniona nadzieją, pomimo ciągłego odrzucania przez macochę i siostry, która cały czas wierzy, że ten świat może być lepszy. (...) role sióstr zatańczą mężczyźni, ponieważ siła daje nam większe pole manewru i jesteśmy w stanie ruchem wygospodarować większą energię, nie umniejszając oczywiście kobietom – tłumaczy Grzegorz Brożek, autor choreografii i inscenizacji.

Międzynarodowa obsada i historyczne kostiumy

Artysta pracował nad spektaklem z udziałem międzynarodowej obsady. Tytułową postać wykreują dwie tancerki – Ciara Belloni i Boglárka Novák. W rolach sióstr zobaczymy mężczyzn, m.in. Pawła Wdówkę i Alessandro Imperialliego. Reżyseria świateł to dzieło Dawida Karolaka, projekcje multimedialne opracował Paweł Kois, scenografię i kostiumy przygotowała Zuzanna Markiewicz.

– Realizacja „Kopciuszka” to marzenie każdej kobiety, dziewczynki, a na pewno każdego scenografa i kostiumografa, więc bardzo się cieszę, że mam szansę na realizację takiego tytułu, o którym każdy marzy. Ja na pewno, bo jest to jedna z najpiękniejszych i najbardziej wzruszających opowieści w historii i w dziejach literatury – wyjaśnia Zuzanna Markiewicz. – Kostiumy opowiadają o postaci, są oczywiście historyczne, czy też raczej w pewnej narracji historycznej, ponieważ kostium baletowy ma pewne swoje ograniczenia, które są dla kostiumografa wielkim wyzwaniem. Według mnie „Kopciuszek” przygotowany przez Grzegorza Brożka jest spektaklem, który pozwala zakochać się w sztuce baletowej. Pozwala zakochać się w operze, w muzyce – podsumowuje artystka.

Spektakl premierowo zostanie zaprezentowany 31 maja o godz. 17.00. Kolejne pokazy zaplanowano 1 i 3 czerwca.