Nagranie opublikowane przez Mateckiego lotem błyskawicy rozchodzi się w mediach społecznościowych. Polityk pokazuje w nim grupę mężczyzn o ciemnej karnacji, którzy przebywają na ulicy Mickiewicza i nie wiedzą za bardzo, co mają ze sobą zrobić. Są legitymowani przez policję, która miała zostać wezwana na miejsce przez mieszkańców.
„W piątek, 20 czerwca, na ulicy Mickiewicza 138 w Szczecinie, od godziny około 19:00 do 23:40 przebywała grupa kilkunastu głośno zachowujących się migrantów z Somalii. Po 23:25 byłem na miejscu osobiście – widziałem, że cała grupa posiadała w rękach dokumenty, wyglądali jakby dopiero co przybyli do Polski. Żaden z nich nie mówił po angielsku. Policja przyjechała, spisała ich i puściła wolno, mimo zakłócania spokoju publicznego – takie mają procedury” – napisał Matecki w swoich mediach społecznościowych. „W związku z tą sytuacją będę występować do Straży Granicznej o wszelkie możliwe dane w tej sprawie. Kim są ci ludzie? Skąd przybyli? Dlaczego znajdują się w Szczecinie? Czy otrzymali zgodę na pobyt i na jakiej podstawie? Czy pracują, czy zostali sprowadzeni przez organizacje? Polacy mają prawo znać odpowiedzi na te pytania” – czytamy dalej. W swoim wpisie Matecki zaznaczył również, że „masowa migracja to cichy, ale śmiertelny wróg Polski”.
Komenda Miejska Policji w Szczecinie potwierdza wylegitymowanie grupy młodych mężczyzn z Somalii na ulicy Mickiewicza. Mieli głośno rozmawiać, co zaniepokoiło okolicznych mieszkańców.
– Wczoraj przed godziną 23:00 otrzymaliśmy zgłoszenie o grupie dziesięciu młodych osób, które głośno rozmawiały. Była to grupa Somalijczyków w wieku około 18 lat. Mieli dokumenty od Straży Granicznej, że do czasu wydania decyzji administracyjnej o pobycie mają obowiązek stawiania się raz w tygodniu w placówce straży granicznej – mówi Anna Gembala z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.
Mężczyźni mieli zachowywać się głośno, puszczać muzykę, ale nie ma mowy o zachowaniu agresywnym czy aktach wandalizmu.
Na koniec nagrania widać, że mężczyźni rozchodzą się w dwóch kierunkach.
Komentarze