Co ciekawe, przejście dla pieszych w tym miejscu już było (tylko przez północną jezdnię), ale tymczasowe. Wyznaczono je podczas robót na skrzyżowaniu z ul. Bogusława X, ograniczając jednocześnie prędkość samochodów na tym odcinku do 30 km/h. Dziś już nie istnieje, ale ludzie dalej przechodzą na jego wysokości na drugą stronę ulicy, o czym świadczy szeroka ścieżka wydeptana w pasie rozdzielającym jezdnie. Dlatego część mieszkańców chciałaby, żeby na stałe wymalowano tam pasy.
– Zwłaszcza w przypadku nastolatków i osób starszych możemy mówić w tym miejscu o realnym zagrożeniu potrącenia czy nagłego hamowania. A tak osoby z rozbudowanych osiedli spokojnie przechodziłyby przez przejście do okolicznych sklepów (apteka, Netto, Rossmann, Biedronka) i wracali z dużymi zakupami bez nakładania drogi. Co ma znaczenie, gdy idzie się z dziećmi, albo jest się osobą starszą i sprawność nie jest taka jak u młodego. Natomiast kierowcy mieliby jasny sygnał, że ktoś w tym właśnie miejscu może wejść na ulicę – argumentowali.
Sprawą na prośbę mieszkańców zajął się Mariusz Tałajkowski, radny osiedla Nowe Miasto. Zwrócił się z pytaniem o możliwość utworzenia przejścia do Marcina Charęzy, kierownika referatu ds. organizacji ruchu Urzędu Miasta Szczecin.
– W oficjalnej odpowiedzi przekazał, że ten odcinek jest drogą krajową o dużym natężeniu ruchu i tutaj priorytetem jest jego płynność, a istniejące przejścia dla pieszych przy skrzyżowaniu z ul. Królowej Jadwigi [ok. 100 metrów dalej – red.] i skrzyżowaniu z ul. Kopernika [ok. 150 metrów dalej – red.] zapewniają bezpieczeństwo pieszym i wspomnianą ciągłość ruchu – relacjonuje Mariusz Tałajkowski.
Miasto nie widzi więc możliwości wyznaczenia na ul. Narutowicza jeszcze jednego przejścia dla pieszych.
Komentarze
21