„…Zawsze chciałam wiedzieć, jak to jest być w ciąży, z takimi dużymi…” - mówi bohaterka niemieckiego spektaklu. Czym można wypełnić czas w trakcie długiego czekania na telefon?
„Właściwie zawsze chciałem być pilotem Lufthansy. Właściwie zawsze chciałem być rzeźnikiem…” - mówią bohaterowie. A o czym „właściwie” jest sam spektakl? O czekaniu na telefon… Co można robić w tym czasie? Iść na papierosa, obciąć paznokcie, całować się, skorzystać z toalety, schować się w szafie albo w worku… Wszystkie te pozornie przyziemne czynności pokazane są wyjątkowo nieprzyziemny sposób. Elementy akrobatyczne odrywają aktorów od ziemi i…rzeczywistości.
Projekt łączy grę aktorską z teatrem tańca. To właśnie ruch, a nie słowo ma kluczowe znaczenie. To dzięki niemu dochodzi do mnóstwa absurdalnych i zabawnych sytuacji, które nie dopuszczają do nudy w trakcie sześćdziesięciominutowego oczekiwania na telefon. Wyjątkowo udane są fragmenty symultaniczne.
W 2006 r. büro für zeit + raum otrzymało za ten spektakl na Festival für freies Theater 100˚ pierwszą nagrodę. Jaką szansę mają na odznaczenie na Kontrapunkcie? Odpowiedź poznamy już niedługo, do tego czasu jedyne co możemy zrobić to „właściwie czekać”.
Foto:Bausch
Komentarze
0