Czy karp stanie się w tym roku towarem luksusowym? Wiele wskazuje, że będziemy mieli do czynienia z rekordowymi cenami. Ryba, nazywana królem świątecznego stołu, jest nawet 60-70% droższa niż przed rokiem. – Żywy karp przyjedzie dopiero pewnie w środę lub czwartek, by klienci mieli świeżą rybę przed świętami. Pytają, czy będzie i pytają, ile będzie kosztować, a my jeszcze do końca nie wiemy. Na pewno drożej niż rok temu – mówi jedna ze sprzedawczyń. W weekend przed sklepami rybnymi nie ustawiały się jeszcze kolejki.

Według informacji sprzedawców, cena karpia może być nawet 70% wyższa niż przed rokiem. W sobotę na jednym z targowisk w Szczecinie płat tej ryby kosztował nawet 81 złotych za kilogram. Karp dzwonka może kosztować od 70-75 zł/kg, kilogram żywej ryby to koszt około 30 złotych, choć sprzedawcy przyznają, że cena na targowiskach będzie uzależniona od tego, jaką ostateczną kwotę podyktują im hodowcy oraz… dyskonty, które przed świętami zawsze obniżają ceny.

– Zainteresowanie jest, ale klienci kupują mniejsze ilości. Bardzo patrzą na cenę, liczą, ile osób będzie na Wigilii. Często mówią: prosimy kilka kawałeczków tej ryby i kilka tej ryby. Zamawiamy mniej asortymentu zarówno ryb typu karp, jak i łososia czy owoców morza. Karp jest rybą ekskluzywną, filet bez ości ma cenę niemal porównywalną do polędwicy z dorsza. Rok temu była to kwota na poziomie ok. 50 złotych, a teraz przekracza 80 złotych – mówi Robert Wasilewski, właściciel sklepu i bistro Rybeczka Bułeczka na szczecińskim Pogodnie.

W sobotę przed sklepami rybnymi na szczecińskich targowiskach nie ustawiały się jeszcze kolejki.

– Święta są w sobotę, więc kolejek na tydzień przed jeszcze nie ma, ale mamy nadzieję, że będą. Póki co klientów jest mniej, bo wszyscy patrzą na cenę, oszczędzają. Boimy się, że jak dyskonty rzucą znowu zaporową kwotę, to nikt nie przyjdzie na targowisko, a my gwarantujemy świeżość i jakość – mówi pani Beata, prowadząca sklep na jednym z targowisk w Szczecinie. – Zauważamy, że z tymi rybami jest w tym roku skromniej. Pamiętam lata, gdy handlowcy ustawiali wielkie baseny z karpiami i sprzedawali rybę z wody już dwa tygodnie przed świętami, a teraz nie ma niczego takiego – dodaje sprzedawczyni.

Żywą rybę prosto z wody będzie można dostać w tym roku tylko od hodowców lub na targowiskach. Z handlu tego typu wycofały się już wszystkie sieci dyskontów i hipermarketów w Polsce.