To młody szczeciński reżyser, który regularnie pokazuje swoje filmy w Multikinie. Największy rozgłos zyskała jego produkcja „Wilsona 7” o słynnym rzeźniku z Niebuszewa. Teraz Jakub Boruń zapowiada premierę nowego filmu. To horror psychologiczny, o tytule „Stoję za tobą”, a jego akcja rozgrywa się głównie w Tatrach. Znów będzie mrocznie i przerażająco...
Sukces filmu o rzeźniku
Film „Wilsona 7” Jakub Boruń nakręcił w wieku 20 lat. Opowiedział historię Józefa C., która wydarzyła się w Szczecinie w latach 50. i do dziś budzi duże zainteresowanie, ponieważ nigdy nie została do końca wyjaśniona. Nie wiadomo, ile osób morderca naprawdę zabił. Sądzony był tylko za ostatnie morderstwo (ofiarą była jego sąsiadka Irena J.), został skazany na karę śmierci i mimo prośby o ułaskawienie, wyrok wykonano już kilka dni po procesie... W czerwcu 2012 roku w szczecińskim Multikinie odbyło się kilka pokazów thrillera, inspirowanego tymi wydarzeniami. Warto przypomnieć, że widzowie stawili się licznie na te biletowane projekcje. Podczas pierwszej z nich sala była wypełniona do ostatniego miejsca!
Znów mroczny temat
To jednak nie był debiut Borunia. Jego pierwsza realizacja „Tam gdzieś w mroku” (stworzona w okresie licealnym) została pokazana w kinie „Pionier”, a następne - „Narysuj mi moją śmierć” (z 2009 roku) oraz „Wpatrzona” (2010) - miały prezentacje w Multikinie. Po premierze „Wilsona 7” reżyser rozpoczął pracę nad nowym scenariuszem i podjął studia filmoznawcze w Krakowie. Znów znalazł mroczny temat. „Stoję za tobą”, to fabuła, która niepokoi i intryguje. Jej bohaterami są Michał i Kuba, dwaj przyjaciele, którzy decydują się nielegalnie eksplorować mało znaną jaskinię w Tatrach. Błądząc w labiryncie korytarzy, w pewnym momencie gubią drogę powrotną. Po upływie trzech tygodni jednemu z nich, w tajemniczych okolicznościach, udaje się jednak wydostać na powierzchnię. Skrajnie wyczerpany powoli dochodzi do siebie, ale nie umie odtworzyć w pamięci tego, co się stało w jaskini...
Dużo scen w Szczecinie
Zdjęcia kręcono od początku marca 2018 do końca września 2018 m.in.: w Szczecinie, Poznaniu, Wrocławiu, Krakowie, Zakopanem i w Tatrach, jedna ze scen powstała w Szwajcarii. Nasze miasto pojawia się w krótkiej, ale ważnej retrospekcji wspomnień jednego z dwóch głównych bohaterów. Na ekranie zobaczymy centrum miasta po zmroku, okolice Zamku, Wały Chrobrego, nabrzeże nad Odrą, a także Stołczyn i Kanał Kwiatowy.
– Ważną rolę w ukazaniu miasta odegrały zdjęcia z drona. Z rozpoznawalnych miejsc pojawia się również Skarbówek (przedstawiony jako fikcyjne osiedle w innym mieście). Szczeciński Teatr Kana użyczył nam wyciemnionej przestrzeni studyjnej do dwóch specyficznych scen, a wiele tutejszych lokacji posłużyło do zdjęć realizowanych we wnętrzach budynków: mieszkania, gabinety, sale – informuje Boruń.
Tatrzańskie plenery
Proces produkcyjny nie był łatwy. – Największą trudność (z uwagi na warunki pogodowe, spore odległości do pokonania przez ekipę) sprawiały zdjęcia realizowane na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego, na co oczywiście musiałem pozyskać specjalną, płatną zgodę od dyrektora. Kluczowa część filmu opowiadana jest poprzez retrospekcje mające miejsce w Tatrach. Są tutaj m.in. różne jaskinie, Wąwóz Kraków w Dolinie Kościeliskiej, Dolina Małej Łąki, Hala Stoły, Hala Gąsienicowa... – mówi reżyser.
To film niekomercyjny
Jakub Boruń zagrał jedną z dwóch głównych ról. Poza nim na ekranie zobaczymy też m.in. Michała Nowaka, Małgorzatę Klon czy Annę Piotrowską.
– Film ma charakter niekomercyjny, a żadna z zaangażowanych w projekt osób nie otrzymała wynagrodzenia – wszyscy twórcy, aktorzy, członkowie ekipy przez rok pracowali nad filmem nieodpłatnie, z pasji i chęci wspólnego stworzenia fabularnej produkcji – podkreśla Boruń.
Premiera w maju
Film został zrealizowany dzięki pozyskanemu przez twórców wsparciu finansowemu od sponsorów, które umożliwiło zakup lub wypożyczenie sprzętu nagrywającego, rekwizytów, strojów i pokrycie wszystkich koniecznych opłat w toku realizacji.
– Nie został jednak nakręcony na sprzedaż. Przez najbliższe dwa lata będzie emitowany podczas festiwali filmowych nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Później trafi na legalną platformę internetową. Pokaz premierowy zaplanowano na koniec maja tego roku – zapowiada reżyser.
Czekamy zatem na tę pierwszą, publiczną projekcję!
Komentarze
4