1 kwietnia 2012 roku po raz pierwszy w Szczecinie zaprezentowano Misterium Pasyjne pt. ”Golgota Jasnogórska”. Jest to spektakl, który przedstawia 18 stacji drogi krzyżowej, do których teksty napisał znany i ceniony poeta Ernest Bryll, a muzykę skomponowali Marcin Styczeń i Joanna Lewandowska – Zbudniewek.

”Golgotę Jasnogórską” można uznać za koncert na dwa głosy i gitarę. W Szczecinie, z powodów zdrowotnych, nie mógł pojawić się bowiem poeta Ernest Bryll. W związku z tym teksty, które miał on czytać zostały wygłoszone przez Marcina Stycznia, który wraz z Joanną Lewandowską zaśpiewał także wszystkie przygotowane do tego Misterium Pasyjnego piosenki. Wykonaniom towarzyszyły wygrywane przez niego na gitarze proste melodie.

Utwory, które zabrzmiały przy poszczególnych stacjach stanowiły muzyczny komentarz do polskiej rzeczywistości. Męka Pańska została w nich zestawiona z współczesną Polską. Jednym z najbardziej zaskakujących porównań było umieszczenie szmaty do mycia okien obok chusty św. Weroniki. Czynność czyszczenia zestawiono z ocieraniem twarzy Jezusa. W przypadku drugiego upadku Jezusa pojawiło się z kolei nawiązanie do jednego z największych problemów, który dotyka polskiego społeczeństwa – alkoholizmu.

Piosenki towarzyszyły większości stacji drogi krzyżowej. Należy podkreślić jednak, że były również takie, przy których  ograniczono się do przeczytania wierszy Ernesta Brylla. Tak jak napisałem na początku, poeta nie mógł być obecny na koncercie, dlatego przedstawił je Marcin Styczeń. Na uwagę zasługuję także fakt, że tradycyjna droga krzyżowa została rozbudowana w przypadku ”Golgoty Jasnogórskiej” o dodatkowe wydarzenia: ”Zmartwychwstanie Jezusa”, ”Objawienie się uczniom”, ”Objawienie w Galilei”.  Przejście pomiędzy czternastą i piętnastą stacją zostało zaś podkreślone poprzez zgaszenie i ponowne zapalenie świateł.

”Golgota Jasnogórska” spotkała się z bardzo dobrym odbiorem szczecinian, którzy nagrodzili występujących owacją na stojąco. Ze względu na zastosowaną formę był to jednak spektakl trudny w odbiorze i wymagał od widza całkowitego skupienia. Podczas jego wykonania nie do końca bowiem uniknięto pewnej monotonności. W związku z tym część przekazu uległa rozmyciu.