Największe tego typu wydarzenie w regionie! Jedynie 20 minut rozmowy może przerodzić się w długofalową współpracę. Za nami już czwarta edycja Industrial Bridge – wydarzenia, które przyciąga setki uczestników szukających czy to partnerów biznesowych, czy nowych klientów. Tegoroczna odsłona – ze względów pandemicznych – ostatecznie odbyła się w formule online, ale jak zapewniają uczestnicy, wszystko zostało przygotowane na najwyższym poziomie.
Międzynarodowe Spotkania Biznesowe Industrial Bridge 2021 zostały zorganizowane w ramach sieci Enterprise Europe Network, której Regionalne Centrum Innowacji i Transferu Technologii jest częścią. Dzięki zasobom sieci impreza może być organizowana na tak szeroką skalę, bo jest wsparcie w postaci partnerów, którzy imprezę promują i wspierają wśród lokalnych klientów.
– Spotkanie Industrial Bridge organizujemy co dwa lata od 2015 roku. W tym roku mieliśmy nadzieję, że uda się zorganizować spotkania fizyczne na miejscu, ale sytuacja pandemiczna zmusiła nas do zmiany formuły na online – mówi Tomasz Łyżwiński z zespołu organizacyjnego. – Industrial Bridge to indywidualne spotkania biznesowe. Do katalogu uczestników rejestrują się poszczególne firmy lub ich przedstawiciele, zapraszają do rozmów inne osoby z katalogu i po potwierdzeniu, rozmowa jest planowa. Trwa 20 minut, co stanowi dobry zaczątek współpracy biznesowej.
Niemalże 10 krajów, blisko 170 uczestników, 180 spotkań
Międzynarodowe Spotkania Biznesowe adresowane są do osób z branż: stalowej, morskiej i stoczniowej, transportowej/logistycznej oraz energii odnawialnej.
– Branże są specjalnie do siebie dobrane, dlatego że one się zazębiają, tzn. w jednej branży będą klienci dla innych i branże będą mieć częściowo tych samych poddostawców, częściowo też tych samych klientów – tłumaczy Łyżwiński.
Spotkania to szansa na poszerzenie działalności eksportowej, możliwość poznania nowych partnerów. W tegorocznej edycji udział wzięło prawie 170 uczestników, w tym nie tylko z Polski, ale i Austrii, Niemiec, Szwecji czy Danii. Zgłosiły się m.in. firmy, uczelnie czy instytuty badawcze. – Wśród uczestników znajdują się tacy, którzy w poprzednich edycjach pozytywnie odebrali wydarzenie, niezależnie od tego, czy znaleźli partnerów biznesowych, czy nie – wskazuje Łyżwiński.
By znaleźć współpracowników oraz by nas znaleziono
– Powód, dla którego po raz kolejny biorę udział w Industrial Bridge jest niezmienny i są poszukiwania kontaktów i sieci powiązań biznesowych z jak najszerszą grupą potencjalnych podwykonawców i potencjalnych klientów – mówi Marcin Hołub z firmy mPower. – Udało się nawiązać kontakty, które mają szansę pojawić się w naszym portfolio. To tak jak na prawdziwej randce – aby pójść na trzecią, najpierw trzeba pójść na pierwszą i te 20 minut spotkania to dobry początek.
Spotkania to też okazja, by zaprezentować swoją firmę.
– Każdy robi mały research na początek, firmy się dowiadują, kto jest kim. Choć spotkania odbywały się online i wiadomo, że to nigdy nie zastąpi bezpośredniego kontaktu, wszystko zostało profesjonalne zorganizowane. Czapki z głów dla RCIiTT-u, że w ciągu półtora tygodnia udało się przestawić całą imprezę na inną formułę – dodaje Hołub.
– SBC Euroregion Pomerania pojawił się po raz pierwszy na Industrial Bridge. Jako Centrum Usługowo-Doradczych wspieramy firmy po polskiej i niemieckiej stronie, które chcą współpracować. Spotkanie dało możliwość zaoferować nasze usługi, dzięki bezpośredniemu kontaktowi z firmami, które szukają wsparcia: mamy know-how firm, które istnieją i mogą wspierać inne – mówi Martin Hanf z SBC Euroregion Pomerania. – Spotkania mają format B2B, trwają 20 minut, więc to tak naprawdę pierwsze kontakty, które dają możliwość, by się zaprezentować. Można to traktować jako wizytówkę firmy.
Komentarze
2