Wiecie, że w Szczecinie mieści się jedna z najprężniej rozwijających się platform zajmujących się crowdfoundingiem, czyli finansowaniem społecznościowym. I dzięki niej będziemy mieli w Szczecinie pierwszy pływający dom na Odrze. Wczoraj w Technoparku Pomerania celebrowano pomysłowość, innowacyjność i moc sprawczą ludzi.

Podczas wydarzenia podsumowano najciekawsze kampanie w Polsce, wręczono nagrody dla największych i najbardziej interesujących zbiórek. Nie zabrakło inspirujących wystąpień z case study, jak i specjalistów do spraw promocji i marketingu.

Lays o smaku Pringles

Bartosz Malinowski i Marcin Giełzak w „Crowdsument i otwarta organizacja” pokazali na czym polega magia udziału społeczeństwa w projektach. Każdy z nas chce powiedzieć: Ja zaprojektowałem ten statek, ja występowałem w tej scenie. Występujący ciekawymi przykładami pokazali jak marki potrafią wchodzić w interakcję ze swoimi klientami. Najbardziej zapadł mi w pamięć przykład tego, jak konsumenci chipsów Lays zabawiali się w wymyślanie nowych smaków. I tak, ktoś zasugerował smak: Lays o smaku Pringles. Kto by nie spróbował?

 

 

Dumą napawało mnie wystąpienie Patryka Paluszka, który dwa miesiące temu wraz ze swoją dziewczyną Aleksandrą Słowiak wystartował z projektem „Mieszkamy na Odrze”. Wczoraj projekt pływającego domu uzbierał 103%. Patryk pokazał, że droga do realizacji tego marzenia nie była łatwa, jednak przygotowali się do niej odpowiednio i osiągnęli swój cel. Co ważniejsze, zjednoczyli szczecinian w tej idei. Podobało mi się również pokazanie tego, co nie wyszło, czego nie udało się dokonać, czy też tego, co po prostu zostało przez nich źle przemyślane. Co ciekawe, Paluszek swoją wiedzę czerpał z książki wydanej dzięki wspieram.to, wcześniejszych prelegentów – Bartosza Malinowskiego i Marcina Giełzaka.

 

 

Wspieranie jest sexy

„Dwa koła, jedno marzenie” to opowieść o kampanii Adriana Paska – mistrza superbike. Oprócz tego, że udało mu się osiągnąć cel i zebrać pieniądze, zyskał on wiernych fanów, którzy przychodzą na tor. Zachwyciły mnie transparenty „Go Pasio”. Nic, tylko kibicować!

 

 

Równie ciekawe podejście zaprezentował Michał Wawrzyniak do swojego projektu Hejtokolika. Któż z nas, kogoś nie krytykuje, nie „hejtuje”. Mówi się, że to taka polska przypadłość, ale wystarczy wejść na jakąkolwiek stronę zagraniczną, by wiedzieć, że to nie prawda. To przypadłość ludzi XXI wieku, a Wawrzyniak stara się pokazać, że czas zacząć mówić pozytywnie, albo wcale. W tym celu stworzył pierwszy podręcznik do hejtu w Polsce. Czas więc zacząć edukację.

 

 

Jak zostać swoim PRowcem

Co ty możesz dodatkowo zrobić kiedy kampania już wystartuje? Pod takim hasłem odbyła się prelekcja Macieja Budzicha. Dla mnie była ona najbardziej inspirującym wystąpieniem na Crowdfeście. Maciej pokazał mnogość narzędzi, które pomogą nam w promocji kampanii ale... Najbardziej zachwyciła mnie jego czujność. W jego prezentacji znalazło się wiele przykładów z wcześniejszych przemówień na Crowdfeście. I tak np. pokazując nam jakim wyznacznikami należy kierować się, tworząc tytuły do informacji prasowych, dał przykład słów Marcina Galickiego, ze wspieram.to, który powiedział, że „Jest to jedna z najprężniej rozwijających się platform crowdfoundingowych w Polsce”.

 

Finansowanie społecznościowe w naszym kraju dopiero raczkuje. Zbyt często ludziom wydaje się, że jest to „żebranie”, a nie możliwość wpływu na rzeczywistość, uczestniczenia w procesie tworzenia czegoś. Warto więc organizować wydarzenia typu Crowdfest, przy wsparciu Auli Szczecin, które edukują ludzi w tym, jak wielka moc w tym tkwi.

A gala jeszcze trwa...: