Ponad 5 mln telewidzów zobaczy Szczecin i jego okolice udające Hamburg oraz Mazury. W piątek o godzinie 20.15 w niemieckiej „jedynce” premiera filmu „Verliebt in Masuren”.

Tytułowy zakochany to zrzędliwy, emerytowany kapitan statku, który po wypadku żeglarskim wyjeżdża z pielęgniarką na Mazury. Tam odnajduje prawdziwą miłość.

Reżyserem filmu jest Bruno Grass, syn sławnego pisarza Güntera Grassa. Większość zdjęć nakręcono w Szczecinie i jego okolicach. Nasze miasto udaje Hamburg, Technopark Pomerania zamienił się w klinikę, a nad pobliskimi jeziorami odtworzono klimat Mazur. Tutaj można zobaczyć zwiastun filmu

- Początkowo ekipa filmowa planowała w Szczecinie tylko 3 dni zdjęciowe. Gdy okazało się, że w pobliżu można też nakręcić sceny „z Mazur” zostali dużo dłużej. Byli bardzo zadowoleni z warunków pracy, które im stworzono – mówi Rafał Bajena, z Film Services, który pomagał niemieckim twórcom.

foto: Tempus Film

W produkcji uczestniczyło wiele szczecińskich instytucji, m.in.: WOPR, Stocznia Gryfia, Teatr Polski, Technopark Pomerania i Żegluga Szczecińska. Na potrzeby filmu specjalnie sprowadzono z Gorzowa lodołamacz rzeczny „Kuna”. Część zdjęć powstała w mieszkaniu Sylwii Majdan.

- Realizacja filmu nic nie kosztowała miasto Szczecin. A mnóstwo osób zdobyło przy tej produkcji cenne doświadczenie. Trzeba też pamiętać, że ekipa filmowa zostawiła w Szczecinie dużo pieniędzy. Choćby za pokoje w hotelu Vulcan, w którym się zatrzymała, czy za wynajem łódek – podkreśla Rafał Bajena.

Początkowo film miał nosić tytuł „Serce za burtą”. Ostatecznie na srebrny ekran wejdzie jako „Verliebt in Masuren”, co można tłumaczyć zarówno na „Zakochanego na Mazurach”, jak i „Zakochanego w Mazurach”. Premierę na niemieckiej „jedynce” będzie miał w najlepszym czasie ekranowym. W piątek o 20.15, gdy ten kanał ogląda zawsze ponad 5 mln osób.

foto: Tempus Film

foto: Tempus Film