Szczecin może stracić ponad 86 milionów złotych, jeśli Szczecińska Kolej Metropolitalna nie zostanie ukończona na czas. Zastępca prezydenta Michał Przepiera zapowiada, że jeśli z winy PKP PLK inwestycja nie zostanie zrealizowana, to wraz z innymi partnerami projektu podejmą kroki, aby odzyskać utracone pieniądze.

W projekcie Szczecińskiej Kolei Metropolitalnej zadania są podzielone. Za przebudowę torów i przystanków odpowiedzialna jest kolejowa spółka PKP PLK. Natomiast samorządy (gminy Szczecin, Police, Goleniów, Stargard, Gryfino, Kobylanka oraz miasta Stargard) odpowiedzialne są za przygotowanie infrastruktury pozwalającej na przesiadkę kierowcom samochodów, pasażerom komunikacji miejskiej i rowerzystom.

Nie od dziś wiadomo, że część inwestycji po stronie kolejowej spółki jest mocno opóźniona. Zwłaszcza tyczy się to prac na linii kolejowej Szczecin-Police, które na zlecenie PKP PLK realizuje spółka Trakcja.

Nadzieja w nowym wykonawcy?

Przypomnijmy, że przy poparciu Stowarzyszenia Szczecińskiego Obszaru Metropolitalnego (lider projektu SKM), PKP PLK złożyła do Centrum Unijnych Projektów Transportowych wniosek o przesunięcie terminu zakończenia prac na 31 grudnia 2023 r. Data nie jest przypadkowa, bowiem to ostatni dzień rozliczeń w ramach bieżącej perspektywy unijnej.

W dotrzymaniu ostatecznego terminu ma pomóc wykonawca zastępczy, którego w grudniu wyłoniła PKP PLK. Spółka Zakład Robót Komunikacyjnych – DOM w Poznaniu ma zająć się przebudową spornego fragmentu na trasie Szczecin-Police. Długość odcinka to 2,5 km a koszt pracy – około 30 mln zł.

Natomiast Trakcja ma zintensyfikować prace na fragmentach, w których nie jest w sporze z kolejową spółką. Ten plan ma uratować inwestycję, czyli ukończyć prace budowlane przed wspomnianym 31 grudnia 2023 r. Kolejny etap to uzyskiwanie niezbędnych zezwoleń na użytkowanie nowej infrastruktury.

Milionowe straty samorządów

Niedotrzymanie nowego terminu będzie grozić nie tylko koniecznością zwrotu 512 mln zł dofinansowania. Samorządy stracą również pieniądze, które zainwestowały w realizację swojej części zadań - wybudowane węzły przesiadkowe będą bezużyteczne, ponieważ nie będzie w co, ani gdzie się przesiadać.

W ten sposób Szczecin może stracić ponad 86 mln zł. Budowa węzła przesiadkowego w Podjuchach kosztowała Szczecin ponad 11,7 mln zł. Węzeł Łękno to kolejny koszt w wysokości ponad 31,3 mln zł. Do tego należy doliczyć prace, które są jeszcze w trakcie realizacji – wykonanie dokumentacji projektowej dla pozostałych węzłów i przystanków przesiadkowych (szacowany koszt – 2,6 mln zł) praz ich budowa (szacowany koszt – 40,3 mln zł). Łącznie - ponad 86 mln zł.

Zastępca prezydenta Szczecina Michał Przepiera zapowiedział, że jeśli SKM nie zostanie zrealizowana z winy PKP PLK, to miasto wraz z innymi partnerami projektu „podejmie niezbędne kroki w celu odzyskania utraconych środków”.

Przypomnijmy, że umowa z zastępczym wykonawcą, Zakładem Robót Komunikacyjnych – DOM, miała zostać podpisana w połowie stycznia, a ekipa budowlana miała rozpocząć prace kilka dni temu.

Czekamy na odpowiedź PKP PLK, czy udało się zawrzeć kontrakt z nowym wykonawcą. Do sprawy powrócimy.