Niemieckie ugrupowanie prawicowe AfD będzie obradować w Szczecinie w weekend. Autokar z działaczami ma przybyć do naszego miasta dzisiaj wieczorem. Dlaczego ugrupowanie nie organizuje posiedzenia w swoim kraju? Bo ze względu na protesty i kontrowersyjne postulaty, żaden z hoteli nie zdecydował się na udostępnienie sali konferencyjnej. W Szczecinie jest to polityczny temat dnia. Politycy od lewa do prawa wyrażają swoje oburzenie z zaistniałej sytuacji. Na sobotę rano zapowiedziano także pikietę.

ZOBACZ TEŻ: Nie będzie zjazdu niemieckiej partii prawicowej w Szczecinie. Hotele odmówiły przyjęcia polityków

Zamieszanie wokół miejsca spotkania niemieckich polityków. Miał być Radisson, ale nie będzie?   

Sobotnia pikieta "Faszyzm stop. Nie dla AfD w Szczecinie!" miała rozpocząć się przed hotelem Radisson Blu na placu Rodła o 9.00. Wiadomo jednak, że mimo starań strony niemieckiej hotel miał anulować przyjęcie prawicowych polityków. Poinformował o tym aktywista Paweł Jackowski:

- Dotarła do nas informacja, że AfD chciała wynająć salę w Radissonie, ale hotel odmówił – pisze Jackowski, dodając, że obecnie mają trwać rozmowy z innymi hotelami w Szczecinie. - W związku z tym, spotykamy się jutro pod Radissonem o godz. 9:00, żeby stamtąd pojechać samochodami pod któryś z tych hoteli. Do jutra spróbujemy dowiedzieć się który. Kto może, niech przyjdzie autem, żeby zabrać jak najwięcej osób – dodaje.

O sprawie wie policja i zapewnia, że będzie czuwać nad porządkiem i bezpieczeństwem: - Jest to wydarzenie zamknięte, jesteśmy o nim poinformowani i zastosujemy odpowiednie zabezpieczenia. Trzymamy rękę na pulsie – mówi Paweł Pankau z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie. Rzecznik zapewnia, że policja wiedziała o politycznych planach AfD wcześniej.

Organizatorzy pikiety są zdeterminowani, by pokazać swój sprzeciw wobec wizyty niemieckich polityków w Szczecinie: - W Niemczech podczas zjazdów AfD odbywają się pikiety i protesty społeczne. Hotelarze nie chcą udostępniać swoich obiektów ze względów bezpieczeństwa. U nas widocznie czują się jak u siebie. Apeluję do wszystkich mieszkańców naszego regionu - reagujmy. Człowiek przyzwoity nie może być obojętny na ideologie poniżające innych ludzi i wykluczających całe grupy społeczne – mówi jedna z organizatorek pikiety Bogna Czałczyńska.

Polityka rozgrzana do czerwoności. Poseł Zaremba: "Jak będzie jakiś incydent, to zamykamy i do widzenia"

Kontrowersyjna wizyta połączyła niemal wszystkie strony sceny politycznej: - Słyszałem, że w demokratycznych Niemczech jest problem, bo partia nie może wynająć hotelu. Dziwna ta demokracja w Niemczech, że muszą uciekać do przygranicznego miasta – komentował dzisiaj poseł PiS Artur Szałabawka.

- Jeśli będzie mieć miejsce jakiś incydent, to zamykamy i do widzenia, towarzystwo powinno być wyrzucone natychmiast, jeżeli pojawią się jakieś wypowiedzi tego typu (o Wermachcie przyp. red.) - dodał poseł Krzysztof Zaremba.

- Nie zgadzam się, aby jakakolwiek partia, a w szczególności taka, organizowała swoje spotkanie w Szczecinie. Nie chciałbym, aby kiedyś w historii Szczecin zaistniał jako miejsce początku marszu po władzę. NIE, NIE, NIE! - skomentował Jarosław Rzepa, Wicemarszałek Województwa Zachodniopomorskiego.