1 września jest datą, która w historii Polski na zawsze pozostanie symbolem największej tragedii w historii państwa i narodu. Tego dnia w 1939 r. o godzinie 4:45 niemiecki pancernik Schlezwig Holstein oddał pierwsze strzały w kierunku polskiej placówki wojskowej na Westerplatte. Rozpoczęła się II wojna światowa. Minęło 69 lat od tego preludium do krwawej opery. Na tę okoliczność w Szczecinie, na Cmentarzu Centralnym, odbyły się obchody rocznicowe.

Uroczystości miały miejsce przy obelisku „W Hołdzie Bohaterom Września 1939”. Ich organizatorem były: 12 Szczecińska Dywizja Zmechanizowana, 5 Pułk Inżynieryjny, Zarząd Wojewódzki Związku Kombatantów RP oraz byłych Więźniów Politycznych w Szczecinie. Ze względu na obowiązki służbowe nie mógł być obecny sam dowódca szczecińskiego garnizonu i 12 Dywizji. O godzinie 12.00 zabrał głos marszałek województwa zachodniopomorskiego - Wojciech Drożdż. Mówił o tragizmie wojny. Po nim wygłosił homilię ksiądz biskup Stefan Gałacki. Niedługo potem pojawiła się orkiestra wojskowa oraz kompania honorowa garnizonu szczecińskiego, maszerując przy dźwiękach „Piechoty”. Padła salwa honorowa, odegrany został Hymn, złożone kwiaty pod obeliskiem. Nie mogło zabraknąć apelu poległych- Polaków, którzy ginęli na wszystkich frontach II wojny światowej. Kampania wrześniowa, Narwik, Tobruk, Lenino.

Mimo sprzyjających okoliczności przyrody i letniej pogody frekwencja na uroczystościach była tragiczna. Jak słusznie zauważył jeden z  przybyłych, więcej było obecnych dziennikarzy niż osób prywatnych. A obsada medialna liczna także nie była... Zainteresowanie szczecinian historią i tradycją z każdym rokiem staje się skromniejsze. Z jednej strony coraz słabsza świadomość historyczna Polaków, a  z drugiej brak troski władz Szczecina o tę świadomość. Ubogi jak zwykle i niezbyt zachęcający program wszelkich uroczystości rocznicowych. A warto zmienić to, w końcu „narody, tracąc pamięć, tracą życie”. Pamiętajmy więc i żyjmy.