Polska Fundacja Przedsiębiorczości wspiera osoby z Ukrainy poprzez umożliwianie im nauki języka polskiego stacjonarnie oraz online. Intensywne kursy cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem, a ich efekty przerastają najśmielsze oczekiwania. Działanie fundacji to wyjście naprzeciw oczekiwaniom przedsiębiorców, którzy potrzebują rąk do pracy, ale często bariera językowa dla ich potencjalnych pracowników okazuje się nie do pokonania.

Gośćmi majowej „Gospodarczej debaty miesiąca” Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości oraz portalu wSzczecinie.pl byli: Jacek Madej (Członek Zarządu Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości), Jan Rudziński (Prezes Zarządu Spółki Tandu), Elżbieta Andrzejkowicz (Szkoła Griko) oraz Anna Sudolska (Idea HR Group, ekspert rynku pracy).

„To nie są uchodźcy ekonomiczni a wojenni”. Czy osoby z Ukrainy mają problem ze znalezieniem pracy w Polsce?

Stacjonarne kursy języka polskiego dla osób z Ukrainy to inicjatywa Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości. Nauka odbywa się w małych grupach w szkole językowej Griko. Jak mówi Jacek Madej, członek zarządu Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości, takie szkolenia to wyjście naprzeciw oczekiwaniom przedsiębiorców, którzy obecnie bardzo potrzebują rąk do pracy, ale są to oferty w zawodach wymagających kompetencji lub kontaktu z klientem.

– Osoby z Ukrainy dotychczas z dużym powodzeniem pracowały w turystyce, handlu, przemyśle czy logistyce. Obecna sytuacja ma jednak pewną specyfikę. To nie są uchodźcy ekonomiczni a wojenni. Ich plany względem Polski są zupełnie inne niż ludzi, którzy trafiali do nas przed wojną. Wyszliśmy z inicjatywą, by wspomóc osoby z Ukrainy poszukujące pracy. Oferujemy kursy stacjonarne i widzimy, że zainteresowanie nimi rośnie, bo ludzie dzwonią do fundacji, pytają o możliwość zapisania się, jest wielka chęć zdobywania pracy – mówi Jacek Madej.

Szkolenia oferuje również spółka zależna Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości Tandu. Platforma edukacyjna ma zamiar przygotować przynajmniej 25 kursów, w których będzie mogło wziąć udział nawet kilkaset osób.

– Uchodźcy wojenni bardzo często zmieniają miejsce zamieszkania. W ciągu 2-3 miesięcy mieszkają w kilku miastach, podejmują różne prace, żyją bardzo niestabilnie. Jako platforma Tandu i Polska Fundacja Przedsiębiorczości oferujemy szkolenia, w których można uczestniczyć niezależnie od miejsca zamieszkania. Dotychczasowe kursy językowe online cieszyły się gigantycznym zainteresowaniem. Zaangażowanie jest ogromne – mówi Jan Rudziński z platformy Tandu.

„Niewyobrażalna determinacja”

Ukraińcy chętnie uczestniczą w kursach języka polskiego. Zainteresowanych jest więcej niż przygotowanych miejsc.

– W osobach z Ukrainy jest niewyobrażalna determinacja. Ja uczę języka polskiego i angielskiego od wielu lat i nigdy nie spotkałam się z taką sytuacją. Chcą się uczyć języka, powtarzają chórkiem wszystko, co pojawia się na lekcjach, są sumienni i chętnie uczestniczą w zajęciach. To jest rodzaj zaangażowania, który pokazuje, że osoby, które dostały szansę są bardzo za nią wdzięczni – mówi Elżbieta Andrzejkowicz ze szkoły językowej Griko.

Na kursach znaczną większość stanowią kobiety. Jak wyjaśnia Elżbieta Andrzejkowicz, główną motywacją jest chęć znalezienia w Polsce pracy odpowiadającej ich kompetencjom.

– Niektóre panie mówią, że marzą, by pracować w swoich zawodach. To są nauczycielki, pielęgniarki, opiekunki, psycholożki. Kobiety wykształcone, które okrutna wojna rzuciła w obce dla siebie miejsce – dodaje Elżbieta Andrzejkowicz.

Jak mówi ekspertka, wiele osób zaczyna naukę polskiego od zera, a już po kilku godzinach potrafią posługiwać się podstawowymi zwrotami w naszym języku. Docelowo po ukończeniu kursu jego uczestnicy mają posiadać umiejętności pozwalające na podjęcie podstawowej pracy w Polsce.

W przypadku kobiet – rynek pracodawcy. W przypadku mężczyzn – rynek pracownika

– Połączenie potrzeb pracodawców z kompetencjami pracowników w tym przypadku wcale nie jest łatwe – zauważa Anna Sudolska, ekspert rynku pracy. – W przypadku kobiet mamy rynek pracodawcy, a w przypadku mężczyzn – rynek pracownika.

Według ostatnich statystyk w Polsce przebywa ok. 2,5 miliona uchodźców wojennych z Ukrainy. Pracę podejmuje blisko 200 tysięcy, z czego niecałe 8 tysięcy na Pomorzu Zachodnim. Te liczby pokazują, że osoby z Ukrainy są gotowe do podjęcia pracy, ale na ich drodze stoją komplikacje socjalne czy bariery językowe

– Znajomość języka polskiego znacząco zwiększa szansę osób z Ukrainy na znalezienie lepszej pracy. Ofert jest dużo w handlu, gastronomii, ale i przy prostych pracach technicznych i sprzątaniu. W przypadku specjalistów tych ofert nie ma aż tak dużo, chyba, że mówimy o mężczyznach, a tych przecież na rynku pracy obecnie w Polsce nie ma – mówi Anna Sudolska.