– Zainteresowanie jest bardzo duże, w szczycie sezonu konieczne było wprowadzenie zapisów, szczególnie w weekendy. Obecnie zainteresowanych jest również wielu, bo jak pogoda sprzyja, to zarówno mieszkańcy Szczecina, jak i turyści chcą poznawać miasto od strony wody. Warto jednak zawsze przyjść, zapytać, zadzwonić, bo zdarzają się sytuacje, że jednostki są dostępne od ręki – mówi nam jeden z bosmanów administrujących jednostki pływające Żeglugi Szczecińskiej Turystyka Wydarzenia. To już kolejny sezon, kiedy nad Odrą widać wyraźnie wzmożony ruch łodzi, na które zbędny jest patent sternika. Pływać więc może każdy, nie jest to drogie, a pod względem relaksu i rekreacji to jeden z przyjemniejszych sposobów spędzania czasu w Szczecinie. – Niektórzy pływają godzinę, a inni znikają na cały dzień. Widzimy, że wiele osób wraca z rodzinami i mówią, że to ich nowa pasja – dodaje bosman.

Pływające damy Żeglugi Szczecińskiej

„Klaudynka”, „Tereńka”, „Małgorzatka”, „Romka”, „Ewuśka” i „Danuś” to sześć miejskich motorówek cumujących w sąsiedztwie Mostu Długiego. Każda z nich pomieści maksymalnie pięć osób. Do ich prowadzenia, z uwagi na niewielki silnik, niewymagany jest patent motorowodny. Przy nabrzeżach na Łasztowni możemy zauważyć rosnącą z sezonu na sezon liczbę wypożyczalni łodzi. Pionierem w tym temacie była ŻSTW, która tego typu ofertę turystyczną przedstawiła mieszkańcom kilka sezonów temu.

– Właściwie każda dorosła osoba bez kłopotów poradzi sobie ze sterowaniem łodzią. Przed rejsem załogi przechodzą obowiązkowe krótkie szkolenie z zakresu manewrowania i bezpieczeństwa. Miasto od strony wody prezentuje się naprawdę pięknie. Do zobaczenia, prócz panoramy Szczecina od strony rzeki, jest wiele interesujących miejsc – zakątki wodne wzdłuż rzeki Święta i przy Kanale Wydrnik, tzw. szczecińska Wenecja, jezioro Dąbie oraz liczne kanały i wyspy. Rejs to także świetna okazja do obserwacji dzikiej przyrody: czapli, orłów bielików, bobrów, wydr i rzadkich gatunków roślin – mówi Celina Wołosz, rzecznik prasowy ŻSTW.

Jak mówi Celina Wołosz, im więcej mieszkańców decyduje się na wypożyczanie łodzi, tym bardziej dopełnia się idea Sail Szczecin zainicjowana przez miasto: – Widzimy, że coraz większa liczba mieszkańców spędza czas na wodzie, niektórzy najpierw wypożyczają łodzie, a potem kupują własne jednostki i cumują w North East Marinie. Zależy nam, żeby Odra żyła, a dzięki dużej ilości jednostek pływających do wypożyczenia jest to widoczne i z Wałów Chrobrego, i Łasztowni – mówi Celina Wołosz.

Motorówki przepływają rocznie tyle, ile wynosi trasa najdłuższej linii lotniczej na świecie

Fakt, że motorówki ŻSTW okazały się sukcesem, potwierdzają statystyki. – W ubiegłym roku odnotowaliśmy rekordową liczbę wypożyczeń morówek przy bosmanacie. Jednostki były wypożyczane, aż dwa tysiące razy. Łącznie motorówki przepłynęły ok. 25 tys. km. To więcej niż trasa najdłuższej linii lotniczej z Singapuru do Newark, która wynosi 15 344 km. To tyle, ile średnio rocznie przejeżdża jeden samochód osobowy. W tym roku od początku sezonu jednostki były wypożyczane już około 1000 razy – mówi Celina Wołosz, rzecznik prasowy ŻSTW. Dostępność łodzi jest zwykle duża, choć przy słonecznej pogodzie są one oblegane. Widać to szczególnie w weekendy, wtedy trzeba albo zapisać się na listę oczekujących, albo chwilę poczekać. Jednostki będą pływać po Odrze do jesieni.

55 km kajakami po Odrze. Maraton „Zimorodek” już 17 sierpnia

Oferta ŻSTW była pierwsza, ale z każdym sezonem przybywa prywatnych firm oferujących możliwość wypożyczenia jednostek pływających, z których można korzystać bez patentu motorowodnego. Po Odrze pływają Szczecińskie Garbuski, Szczecińskie Motorówki, tramwaje wodne, Party Boat, statki białej floty. Żeglarska oferta w Szczecinie jest coraz szersza i co cieszy, znajduje uznanie mieszkańców miasta i turystów.

Idea zainaugurowanej w tym roku inicjatywy Sail Szczecin to promowanie spędzania czasu na wodzie i nad wodą. Kalendarz regat i imprez jest przepełniony. To wydarzenia żeglarskie, ale nie tylko. Już 17 sierpnia odbędzie się Maraton Kajakowy „Zimorodek”.

– Maraton organizowany jest w ramach Canoa Cup – cyklu maratonów kajakowych na różnych dystansach, nie krótszych jednak jak 50 km i na różnych akwenach o zróżnicowanej skali trudności. Ich celem jest propagowanie aktywnej formy kajakarstwa w połączeniu ze zdrowym trybem życia oraz wyłonienie z grupy uczestników najszybszego i najbardziej wszechstronnego kajakarza nizinnego – mówi Celina Wołosz, rzecznik prasowy ŻSTW.

Szczecińska trasa to ponad 55 km. Start na wodzie Odry Zachodniej, a finał za Kanałem Zielonym przy granicy wód morskich. Maraton kajakowy będzie nie tylko ważnym wydarzeniem sportowym i rekreacyjnym, ale też świetnym widowiskiem dla mieszkańców miasta.

Więcej informacji: sail.szczecin.eu.