W czasie pandemii koronawirusa tematy gospodarcze zdają się odgrywać ważniejszą rolę niż wcześniej. Społeczeństwo uważniej śledzi dane dotyczące zatrudnienia, rynku pracy, wysokości wynagrodzeń czy branż, którym w pandemii jest lepiej czy gorzej. Bardzo ciekawe wnioski płyną z ostatniego raportu KPMG, który skupił się na wysokości wynagrodzeń Polaków oraz tym, jak wysoki jest obecnie popyt na dobra luksusowe.

Pandemia nie zmniejszyła wynagrodzeń Polaków

Z danych podanych pod koniec marca przez KPMG wynika, że w naszym regionie „dobrze zarabia” 58,5 tysiąca mieszkańców. Dobrze, czyli więcej niż 7 tysięcy złotych brutto. KPMG przyjęło wykładnię, że człowiek wpływowy zarabia powyżej 20 tysięcy zł miesięcznie, bogaty – powyżej 50 tysięcy zł, a bardzo bogaty – powyżej miliona złotych miesięcznie. Najwięcej osób „dobrze zarabiających” mieszka w województwie mazowieckim, najmniej w lubuskim. Zachodniopomorskie plasuje się w środku stawki.

– Uważam, że to jest bardzo dobra statystyka dla regionu. Specjaliści zarabiają nawet więcej niż 7 tysięcy złotych. Trudno jest porównywać produkcję do stanowisk administracyjnych, urzędowych czy technicznych, ale znalezienie specjalisty np. w branżach budowlanej, informatycznej czy e-commerce z pensją poniżej 7 tysięcy złotych brutto byłoby trudno. Pandemia w tych zawodach nie zatrzymała zarobków, wręcz przeciwnie – mówi Anna Sudolska, członek zarządu Idea HR Group. – Demografia jest bezlitosna, osób przybywających na rynku pracy jest za mało. Specjaliści więc są bardzo w cenie i z każdym nabytym doświadczeniem ich atrakcyjność na rynku pracy rośnie – dodaje.

Ekonomista ostro: „dobrze zarabiający” Polak jest „ubogim krewnym” mieszkańców Niemiec, Holandii czy Danii

Ekonomista z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie, dr Arkadiusz Malkowski, nie podziela entuzjazmu rekruterów i przyznaje, że kwota 7 tysięcy złotych brutto w dzisiejszych czasach nie jest wyznacznikiem życia na wysokim poziomie.

– Przykładowo: samotny rodzic wychowujący dziecko, a zarabiający 7,1 tys. złotych brutto, otrzyma nieco ponad 5 tys. zł netto. Jeśli z tej kwoty odejmiemy 2000 zł na ratę kredytu hipotecznego, który będzie spłacać za swoje niewielkie mieszkanie przez kolejnych 20 lat i koszty związane z bieżącą egzystencją, czyli zakupy, rachunki, to oznacza, że na wymarzone wakacje w tzw. „ciepłych krajach” będzie się mógł wybrać nie wcześniej jak po 5 latach oszczędzania – analizuje ekspert.

Ekonomista porównuje również zarobki mieszkańców naszego regionu ze statystykami finansowymi mieszkańców innych regionów europejskich.

– Proszę zwrócić uwagę, że w wielu krajach Europy wysokość tej wypłaty klasyfikowałaby nas wśród ludzi o najniższych dochodach, a nie w klasie średniej. Kwota ta jest zbliżona do kwoty wolnej od podatku obowiązującej na Cyprze. Tym samym „dobrze zarabiający” Polak według raportu KPMG jest „ubogim krewnym” mieszkańców Niemiec, Holandii, Danii. A na Cyprze zupełnie nie musiałby płacić podatków ze względu na swoje niskie dochody i objęcie go pomocą państwa – dodaje dr Arkadiusz Malkowski.

Małe spadki na rynku dóbr luksusowych. „Osoby bogate zwykle dobrze radzą sobie z kryzysem”

Raport KPMG pokazuje także, jak wygląda w czasach pandemii korzystanie z dóbr luksusowych. Wszystkie sektory wykazują spadki, ale… mniejsze, niż się spodziewano. Luksusowych samochodów Polscy kupują mniej niż w roku 2019, ale tylko o kilka procent. O połowę za to spadł udział w rynku podróży czy pobytów w hotelach, co jest naturalnych następstwem pandemii.

– Jak pokazuje historia poprzednich światowych kryzysów rynek dóbr luksusowych był odporny na wahania koniunktury. Osoby, kwalifikowane do grupy ludzi bogatych najczęściej bardzo dobrze radziły sobie w czasach kryzysu, poprzez umiejętne inwestowanie w alternatywne dobra, jakimi bez wątpienia są luksusowe nieruchomości, dzieła sztuki, kruszce oraz kolekcjonerskie zegarki – komentuje Magdalena Gajdamowicz z Centrum Doradztwa CFexpert. – Inną kategorią dóbr luksusowych są dobra konsumpcyjne. Rzeczywiście możemy zaobserwować spadki w sprzedaży tego typu asortymentu, ale związane one są z ograniczoną dostępnością tych dóbr podczas pandemii. Lockdown, ograniczona mobilność oraz zamknięcie sklepów spowodowały spadek sprzedaży luksusowej odzieży i akcesoriów. Jednak należy spodziewać się, że po uporaniu się z pandemią koronawirusa ta gałąź handlu bardzo szybko powróci do wyników z 2019 roku – dodaje ekspertka.