Kto z Was widział imponujący plenerowy spektakl „Pajace” w Parku Kasprowicza? W marcu to dzieło znów zostanie pokazane przez Operę na Zamku (tym razem w zamkowych murach). Nie będzie to jednak zwyczajna powtórka. Realizatorzy chcą zaskoczyć i zaintrygować widzów nową formą inscenizacji.

Opowieść o miłości i oszustwie

Opera „Pajace” Ruggera Leoncavalla została zaprezentowana w Teatrze Letnim w sierpniu 2017 roku. Był to jednorazowy pokaz i oczywiście nie wszyscy zainteresowani mogli zobaczyć muzyczną opowieść o miłości, zazdrości i zemście. Teraz takich możliwości będzie więcej. Premiera spektaklu „Pajace/Gianni Schicchi” zaplanowana jest na 9 marca. Sztuka zostanie wystawiona także dzień później oraz dwukrotnie w maju.

Opera, którą reżyserował Woody Allen

To realizacja, którą warto zobaczyć nawet jeżeli widzieliśmy plenerową wersję. Reżyser Michał Znaniecki tym razem postanowił bowiem połączyć w jednym spektaklu dwa dzieła: „Pajace” oraz jednoaktową operę komiczną „Gianni Schicchi” Giacoma Pucciniego (pierwszy raz wystawioną w Metropolitan Opera w 1918 roku i znaną z wielu wykonań, m.in. w reżyserii Woody'ego Allena). Koncepcja jest bardzo wymagająca, gdyż nie będzie to jedynie odtworzenie dwóch dzieł scenicznych przedzielonych przerwą.

– Muzycznie i treściowo to dwie różne formy. Pokazanie takiej błahej, śmiesznej historii, która stawia na komizm postaci i sytuacji, to w kontekście „teatru w teatrze” „Pajaców” jest niesamowicie ciekawe dla wykonawców i publiczności. Pokazujemy bowiem cały czas wychodzenie z roli, wchodzenie w rolę – mówi reżyser.

Większa intymność i prywatność

W pierwszej części spektaklu, podczas „Pajaców”, widzowie zobaczą zakulisowy świat opery, jej garderoby, maszynerie, a nawet... piknik widziany z lotu ptaka. Nieustanne zmiany dekoracji i dekonstrukcja umownego świata sceny, pozwolą nam zobaczyć życie jako parabolę teatru.

– Będziemy bawić się formą i konwencją, pokażemy więcej prywatności artysty, mniej blichtru. Mała odległość pomiędzy aktorem a widzem pozwoli na większą intymność, której w parku być nie mogło. Pogłębimy to, czego nie pogłębiliśmy do tej pory. Ale potem kontrastujemy „Pajace” totalną farsą, w której z kolei pokażemy, jak bardzo teatr może być pusty, gdy jest pełen fajerwerków, a nie mówi o nas – dodaje Znaniecki.

W przerwie casting

Reżyser zdradza także, że zdecydował się na interesujący zabieg w celu dosłownego połączenia obu historii. Spektakl będzie trwał także w czasie... antraktu. Obecność na sali nie będzie obowiązkowa, ale na pewno wskazana.

– Kto chce, zostanie z nami i zobaczy, jak wybieramy Laurettę, czyli nową Neddę, która tę Laurettę będzie grała w kolejnej operze, czy osobę z publiczności, która zagra Buosa Donatiego, czyli zmarłego bogacza w „Gianni Schicchi” – zapowiada.

Któryś z widzów będzie miał zatem szansę dokończyć wieczór już nie na widowni, ale na scenie. Będzie mógł dołączyć do obsady, którą tworzą m.in.: Joanna Tylkowska-Dróżdż (jako Nedda), Alejandro Roy (Canio), Tomasz Łuczak (Silvio), Pavlo Tolstoy (Beppo) oraz Leszek Skrla (Gianni Schicchi). Na scenie obecny będzie też chór, a Orkiestrę Opery na Zamku poprowadzi Vladimir Kiradjiev.

Niezwykłe spotkanie z reżyserem

Opera na Zamku przygotowała także spotkanie towarzyszące premierze. Publiczność będzie mogła uczestniczyć w rozmowie z Michałem Znanieckim (10.03.2019 r., godz. 16:45, sala kameralna). Będzie to spotkanie pod hasłem „Teatr w teatrze – pułapki i wyzwania” w ramach cyklu OPERApress. Cyklu, który jest organizowany po to, by podejmować tematy związane z kolejnymi premierami, ale niekoniecznie dotyczące wprost i jedynie nowego tytułu. Rozmowy te pomagają lepiej zinterpretować dany spektakl, ale też pozwalają na wymianę myśli o współczesnej kulturze i teatrze. Dyskusja wokół spektaklu, który jest tak szczególnym wyzwaniem artystycznym, z udziałem takiego gościa, na pewno będzie interesująca!