Kolejni znakomici muzycy odwiedzają nową szczecińską Filharmonię. Wczoraj w Sali Złotej wystąpił Adam Makowicz z towarzyszeniem Kwartetu Wilanów. Panowie nie tylko zagrali, ale po zakończeniu koncertu spotkali się też z publicznością.
Kwartet Wilanów rozpoczął ten wieczór wykonaniem drugiej i czwartej części Kwartetu smyczkowego, op 96 F-dur Antonina Dworzaka. Po tym wstępie na scenę wszedł Adam Makowicz i przedstawił kilka kompozycji solo, w tym m.in. standardy jazzowe takie jak "Who Cares" George`a Gershwina, "Misty" Errolla Garnera, a także klasyczne "Preludium no 4, op. 28 Fryderyka Chopina, zinterpretowane oczywiście w sposób bardzo emocjonalny i charakterystyczny dla artystycznej osobowości pianisty. Z uśmiechem na twarzy artysta grał nawet bardzo trudne pasaże wzbudzając zachwyt publiczności.
 
Po tych prezentacjach znów zobaczyliśmy Kwartet Wilanów. Wówczas wspólnie wykonali utwory skomponowane przez Makowicza - "Winter Flowers","Tatum On My Mind" "Living High in Manhattan" czy "Song From My Past" oraz kolejne dzieła Chopina -m.in. Scherzo op. 54. Ostatnim utworem całego programu była ballada bez tytułu również autorstwa pana Adama. Kiedy wszyscy artyści kłąniali się publiczności schodząc ze sceny, Tadeusz Gadzina - skrzypek kwartetu, który przez większą część wieczoru także spełniał rolę konferansjera, ogłosił konkurs na nazwanie jej, a kilkanaście minut później został on rozwiązany...
 
Pomysł został przedstawiony już na spotkaniu z muzykami, które przeprowadzono  w Sali Kameralnej. Jedna z pań zaproponowała "Balladę na ostatni bis" i być może taki tytuł będzie teraz używany... Podczas tej "konferencji"  pan Adam kilka zdań poświęcił własnej książce - „Grać pierwszy fortepian” czyli zbioru rozmów, które przeprowadził z nim Marek Strasz. Więcej mówiono jednak przygodom jakie spotykały muzyków kwartetu i Makowicza w róznych częsciach świata- np. w Peru (kiedy pan Adam musiał grać na jedynym dostępnym fortepianie, który był zupełnie rozstrojony), na Kubie czy w Japonii. Pianista opowiadał też o tym co dlaniego jest najważniejsze w muzyce, wskazując na przekazywanie emocji i mówiąc, że podczas występów na żywo "rytm jest najważniejszym elementem kontaktu z publicznością".
 
Panowie wspominali także pierwsze spotkanie na festiwalu we Fryburgu, które stało się początkiem współpracy Makowicza z Kwartetem. Widzowie pytali o plany nagrania wspólnej płyty, o liczbę ballad, które skomponował pan Adam. "Jest ich około stu, ale ja często się przemieszczam, zmieniam mieszkania i dlatego gubię nuty, więc musiałbym je odtworzyć i pozbierać, a nie lubię tzw.papierowej roboty, formalności itp.".