To będzie kolejny, bardzo efektowny, punkt programu urodzinowego sezonu Opery na Zamku. Na tę premierę na pewno zwrócą uwagę wielbiciele tańca i melodyjnych piosenek. Już 3 marca na scenie szczecińskiej Opery zobaczymy musical z muzyką George’a Gershwina – „Crazy For You”!
Ten tytuł nie miał dotąd szczęścia do polskich scen. Polska prapremiera broadwayowskiego przeboju odbyła się w 1999 roku w Teatrze Roma i to było jak dotąd jedyne wystawienie „Crazy For You”. Miłosna historia o bogatym chłopaku pasjonującym się tańcem, śpiewem i muzyką, który obdarza uczuciem prostą dziewczynę z Nevady (córkę byłego dyrektora teatru), z Nowym Jorkiem w tle, to oczywiście wdzięczny temat i dobry pretekst do artystycznych „podbojów”, ale jest to bezsprzecznie trudna w przygotowaniu i realizacji produkcja. Kierownik muzyczny spektaklu, Jerzy Wołosiuk przyznaje, że wynika to z tego, że „trzeba połączyć różne światy twórców, różne światy artystów, różne światy muzyczne, choreograficzne”. Reżyser musicalu Jerzy Jan Połoński dodaje, że gra  aktorów i gra orkiestry, musi wspiąć się na wyżyny, a praca wymaga wielkiej dyscypliny.  

- Tutaj na szczęście pracujemy ze wspaniałymi artystami. Dobraliśmy tę obsadę według określonego klucza, ale i sama atmosfera pracy jest bardzo fajna i mam olbrzymią przyjemność pracowania z tym zespołem – mówi twórca, znany też jako aktor i artysta kabaretowy, dotąd pracujący m.in. w kilkunastu teatrach (np. w Teatrze Lalki i Aktora w Wałbrzychu). Wśród odtwórców głównych ról jest m.in. Dariusz Kordek, który wykreuje postać Zanglera. Ten aktor w 1999 w warszawskim spektaklu „Crazy For You” grał Bobby’ego Childa...  W obsadzie zobaczymy także Martę Wiejak, Sylwię Różycką, Martę Uszko i Janusza Lewandowskiego.

Nie ma wątpliwości, że dzieło braci Gershiwnów (brat George'a – Ira napisał teksty piosenek), z librettem Kena Ludwiga w przekładzie Antoniego Marianowicza, w wydaniu Opery na Zamku będzie nie tylko atrakcyjne muzyczne, ale również wizualnie.

Choreograf Maciej Glaza anonsuje niezapomniany widok w postaci „trzydziestu tancerzy jednocześnie stepujących na scenie”. Wiemy też, że w ostatniej scenie I aktu kowboje chwycą piły, młotki, łopaty i inne narzędzia i za ich pomocą wystukują swój rytm. Agata Uchman, której powierzono zaprojektowanie kostiumów obiecuje bardzo kolorowe widowisko, w którym stroje nawiązują do scenografii oraz do estetyki komiksowej. „Inspirowałam się sztuką lat 20., stylem art deco. Chciałam połączyć lata 20., pop-art z komiksem, z geometrycznością scenografii autorstwa Mariusza Napierały” - to jej opis tego, co zobaczymy po raz pierwszy 3 marca.

Szczecińska Opera promowała premierę różnymi wydarzeniami,m.in. w Galerii Kaskada 14 lutego zorganizowano flashmob. Był chyba dobrą zachętą do odwiedzenia kasy biletowej i zakupu wejściówki na spektakl...