O Dariuszu Wieczorku - przewodniczącym SLD w regionie - pisaliśmy niejednokrotnie. Informowaliśmy Was o wszystkich wydarzeniach związanych ze Szczecinem. Czy to o przebiegu konferencji prasowych dotyczących eurokampanii czy decyzjach jakie Rada Wojewódzka Sojuszu Lewicy Demokratycznej w danym okresie podejmowała. Tym razem, postanowiliśmy spotkać się z Dariuszem Wieczorkiem, aby porozmawiać o… Czytaj więcej!

Z przewodniczącym SLD naszego regionu rozmawiał Karol Klimczak:

wSzczecinie.pl: Wielu uważa, że Sojuszem Lewicy Demokratycznej rządzą nienasyceni władzą komuniści. Ten stereotyp warto obalić, gdyż obecna forma SLD nie powinna młodym ludziom kojarzyć się z przeszłością. Jakie Pan ma zdanie na ten temat?

To pytanie świadczy o potędze mediów, bowiem to one w dużej mierze kreują obecną rzeczywistość, tworząc to mylne wrażenie o którym mowa. Jest to stereotyp z którym ciężko się walczy, natomiast przez tę ilość młodych ludzi pojawiającą się w tej chwili w SLD na ważnych funkcjach - między innymi w Organizacjach Wojewódzkich – jesteśmy w stanie temu fałszywemu stereotypowi przeciwdziałać.

wSzczecinie.pl: Co SLD może zaoferować młodym ludziom?

Dziś młode pokolenie bardziej przysłuchuje się temu co poszczególne partie i ich liderzy mówią, ponieważ – co jest zupełnie normalne - chcą wiedzieć czy będą mogli normalnie pracować, studiować, czy też zakładać rodziny. Oczekują jasnego określenia perspektywy na przyszłość, a nie szaleństwa politycznego w formie mało interesujących kłótni politycznych. Myślę, że jedynym słusznym rozwiązaniem dla polityków w tym wypadku jest dyskusja na argumenty. Młodzież jest otwarta na nowoczesność, dlatego to, co powszechne, powinno być ogólnie dostępne i mało tego - refundowane z budżetu państwa (Dariusz Wieczorek podał przykład projektu in vitro).

wSzczecinie.pl: Jak postrzega Pan rynek pracy w Szczecinie w czasach kryzysu?

Jest to problem na który Sojusz Lewicy Demokratycznej zwraca dziś szczególną uwagę, mówiąc o Szczecinie czy województwie zachodniopomorskim. Jednakże bierność władz lokalnych zmusza nas do tego, że mamy tutaj do czynienia z przykrym faktem zaniedbania spraw związanych ze Stocznią czy Zakładami Chemicznymi Police, które to powodują, że przez to upadają inne, mniejsze przedsiębiorstwa, co w efekcie oznacza coraz mniejszą liczbę miejsc pracy. Po prostu nie można obawiać się podejmowania ryzyka. Gdyby nie niektóre decyzje podjęte dziesięć lat temu za sprawowania rządów przez SLD w Szczecinie - kiedy to powstała m.in. oczyszczalnia - dziś, miasto zatrzymałoby się w rozwoju. Wtedy te postanowienia wywoływały fale krytyki, lecz teraz, po tych kilku latach wszyscy są zdania, że był to strzał w dziesiątkę.

wSzczecinie.pl: Czy w Szczecinie zostanie zrealizowana inwestycja, która pozwoliłaby na rozwój przemysłu?

Zdecydowanie nie. Szczecin jest tak położony, że nawet mimo wielkich chęci utworzenia huty, czy fabryki samochodów przez inwestorów, pojawia się ten czynnik ekonomiczny. Nasza infrastruktura dróg jest na poziomie, który nie pozwala na wywóz towarów do żadnego miejsca w Polsce. Wielkim błędem po roku 1989 wszystkich partii było to, iż nie powstała autostrada „Północ-Południe”, czyli ta słynna ówcześnie autostrada A3, a obecny jej substytut S3.

wSzczecinie.pl: Ma Pan swój wielki wkład w rozwój gospodarczy, ale i turystyczny Szczecina. Budowa Centrum Handlowego „Galaxy”, Novotelu, czy omawianej już oczyszczalni. Czym jeszcze zaskoczyłby Pan mieszkańców Szczecina, gdyby teraz miał siłę przebicia?

Zaskoczyłbym kilkoma kwestiami. Pierwszą z nich, byłoby ukazanie morskości Wałów Chrobrego. Nie bałbym się przygotowania takiego projektu szczególnie, jeśli chodzi o pozyskanie środków z Unii Europejskiej. Druga kwestia to budowa hali widowiskowo-sportowej. Sposób w jaki robią to obecne władze Szczecina jest dla mnie kompletnym nieporozumieniem, ponieważ budowanie takiego obiektu z pieniędzy budżetu, w mojej ocenie nie ma żadnego sensu - gdyby były to pieniądze pozyskane z UE to oczywiście tak. Rzecz trzecia, na którą warto zwrócić uwagę, to zagospodarowanie terenów przy Stoczni i wokół Portu, które w zasadzie są nieużywane, a mogłyby zostać wykorzystane do rozwoju miasta.

wSzczecinie.pl: Ostatnio dosyć ważnym problemem, nie tylko w Szczecinie, ale i dalej w głąb Polski jest brak miejsc w przedszkolach. Rodzice coraz częściej otrzymują negatywne odpowiedzi od dyrekcji ośrodków i dzieci muszą siedzieć w domach. Czy SLD ma pomysł na poradzenie sobie z tym zjawiskiem?

Tym problemem SLD zajmuje się zarówno na szczeblu lokalnym jak i centralnym, jednak teraz jesteśmy w opozycji, więc nasz wpływ na to, co w tej sprawie zostanie zrobione -oprócz przedstawiania swojej koncepcji- jest niewielki. Natomiast jesteśmy zwolennikami tego, by dzieci miały zapewnione miejsca w przedszkolach. Jestem osobiście zdziwiony postępowaniem władz miasta Szczecina dotyczących likwidacji tych ośrodków. Na pewno, gdyby SLD sprawowało dziś władzę, to nie szukałoby jakichkolwiek oszczędności, bo to nie tędy droga. Z pewnością adoptowalibyśmy na tego typu funkcję kilka budynków, które często stoją niewykorzystane.

wSzczecinie.pl: Zaczął Pan pisać bloga. Niestety możemy znaleźć tam tylko dwa posty. Czy ludzie odwiedzający Pana stronę, mogą liczyć na kolejne uaktualnienia?

Tak były tylko dwa posty, ale po okresie wakacyjnym już się zabrałem za pracę i od października blog będzie znowu funkcjonował.

wSzczecinie.pl: Na koniec. Jak SLD zamierza przygotować się do wyborów, by wygrać?

Plan i harmonogram jest taki, że chcielibyśmy jeszcze w tym roku przedstawić swojego kandydata na prezydenta miasta. Chcielibyśmy również pokazać szczecinianom, iż nasze doświadczenie jakiego nabraliśmy rządząc w mieście w latach 1998-2002 wykorzystamy w taki sposób, by miasto nabrało dynamiki i korzystając z unijnych środków ponownie zaczęło się rozwijać. Mamy nadzieję, że dzięki temu, mieszkańcy uwierzą Sojuszowi Lewicy Demokratycznej i naszemu kandydatowi. Jeśli tak się stanie, to mogę zapewnić, że Szczecin rzeczywiście ruszy „z kopyta” do przodu.

wSzczecinie.pl: Czyli tak jak było dawniej.

Tak jak było dawniej. Dokładnie tak.

Dziękuję za rozmowę.