Martina Smutná, artystka mieszkająca i pracująca w Pradze, uświadamia jak bliskie i niejednoznaczne może być pojęcie tragedii. Jednak nie tej przytłaczającej swoim ogromem.
W całym Bloku Wschodnim, współdzielącym wojenne okaleczenia oraz wspomnienia komunistycznej władzy, rozgrywają się podobne historie. W obrazach malarki dominuje fatyga i smutek jednej osoby, ludzkiego czynnika dużych historii. Smutná jest w tym przypadku pisarką, którą opisuje losy skromnych relacji, takich jak związek matki z córką, przyjaciół wpatrzonych w ekran smartfona. W celowo estetyzowanych przez artystkę obrazach omawiane są kwestie narzuconych reprezentacji i ról, nieswoich ciał, aż w końcu zmęczenia i gniewu, który, według artystki, jest przyczynkiem do emancypacji. Pojedyczne historie, ukryte w gładko kładzionej farbie, skaczą z tematu na temat, by finalnie stać się urzekającą i pozornie niewinną opowiastką o społecznych normach.
Komentarze
0