III Liceum Ogólnokształcące im. Mikołaja Kopernika zostało założone już w 1946 r. Wtedy nazywało się Gimnazjum i Liceum im. Mikołaja Kopernika. Wszystko to stało się za sprawą ks. Rektora Kazimierza Świetlińskiego, który na mszy 18.08.1946 r. apelował, aby rodzice zgłaszali swe dzieci do kształcenia się w szkole średniej.
Trudne początki
„Trójka”, w przeciwieństwie do np. LO II, nie zawsze była w tym miejscu, w którym jest dzisiaj. Wszystko zaczęło się od remontu czterech sal budynku szkoły powszechnej przy ul. Mierniczej. Prace wykonywane były przez członków komitetu organizacyjnego samodzielnie i z własnych funduszy. Było widać, że tym ludziom zależy na kształceniu swoim i swoich dzieci. Nauczycieli ściągano z Poznania, Warszawy czy też z ziem utraconych w wyniku wojny. Należy podziwiać ludzi za to, co dokonali. Szczególnie ze względu na to, że były to czasy, kiedy nie wiadomo było czy Szczecin zostanie w Polsce.
Nareszczcie na nowym
Do 1957, czyli do momentu przenosin szkoły do nowego gmachu zdało tam maturę 112 osób, co jest bardzo dobrym wynikiem. Po przenosinach na ul. Pomorską szkoła zmienia nazwę na Szkoła Podstawowa i Liceum Ogólnokształcące Nr 3 w Szczecinie-Dąbiu, a jej stan liczebny powiększa się do 438 uczniów. W nowym budynku uległy radykalnej zmianie warunki nauki i pracy. Gabinety (klaso-pracownie) zostały dobrze wyposażone w pomoce naukowe. Wzrosła liczba zatrudnionych na pełnych etatach nauczycieli. W budynku tym szkoła trwa do dziś.
Szkoła z legendą
Sami uczniowie, ci młodsi i starsi, wiedzą, że LO III ma
swoją legendę w postaci pewnego nauczyciela. Jak mówi nam uczennica Magda,
która kończyła „Trójkę” w latach ’80:
-Bez niego to nie byłoby to samo. Był bardzo surowy.
Czasami aż za bardzo. Po latach na spotkaniu klasowym wszyscy byli ciekawi czy
jeszcze uczy. Kiedy okazało się, że tak, stwierdziliśmy, że on jest po prostu
nieśmiertelny.
Mowa tu oczywiście o Panu Ryszardzie Kaziorze. Stał się
legendą ze względu na swoje wymagania wobec uczniów, specyficzne poczucie
humoru oraz ocenianie prac. Młodsze pokolenie patrzy na swojego nauczyciela już
trochę inaczej niż starsi absolwenci:
-Zawsze jak zbliża się fizyka to mam ochotę zwiać do domu.
Nigdy nie wiadomo, co on zrobi, jak zareaguje. Ma swój system oceniania,
którego nikt nie rozumie. Co roku mówi, że idzie na emeryturę, ale co roku
mówi, że zostaje...Tak opowiada nam
Marta, uczennica klasy maturalnej, która woli nie podawać nazwiska.
Tu warto się uczyć.
Jednak „Trójka” to nie tylko Pan Kazior i fizyka. To także wielu oddanych swojej pracy z uczniami nauczycieli. Ludzi, którzy starają się jak najlepiej wykonywać swoje obowiązki i szykować młodych absolwentów do pójścia na studia. LO przy ul. Pomorskiej charaktryzuje się wysoką zdawalnością egzaminów maturalnych. W roku 2008 maturę „oblała” tylko jedna osoba. Szkoła uczy na 4 profilach:
-matematyczno-informatycznym
-humanistyczno-artystycznym
-geograficzno-turystycznym
-językowym
Każdy z nich zapewnia możliwość kontynuacji nauki na odpowiednim kierunku studiów. Każda osoba ciekawa świata i nie trzymająca się sztywno wyznaczonych ram na pewno znajdzie tu coś dla siebie. Zainteresowanych zapraszamy na ul. Pomorską.
Komentarze
6