Każdego dnia powstają innowacyjne rozwiązania. Idee przekształcane są w wynalazki, technologie, produkty. Jednak czy sam pomysł jest już Twoją własnością intelektualną? W jaki sposób możesz się dowiedzieć ile Twój projekt jest wart w rzeczywistości? Odpowiedzi na te pytania udzielił Rafał Malujda – radca prawny, specjalista ds. ochrony i wyceny własności intelektualnej, a także współzałożyciel firmy Business Accounting Office Sp. z o. o. działającej w szczecińskim Technoparku Pomerania.
Co się kryje pod pojęciem własności intelektualnej?
Własność intelektualna chroni twórczość, albo inaczej – wytwory intelektu. Wszystko najpierw rodzi się w głowie, dopiero później dany pomysł nabiera realnych kształtów w postaci produktu, usługi, treści, wzorów, nazwy, znaku towarowego. Na przykład dyktafon, którym się Pani posługuje - jego forma przestrzenna może być traktowana już jako wzór przemysłowy Technika, która się w nim znajduje – może być uznana za wynalazek. Nazwa firmy albo logo – to jest znak towarowy lub firmowy. Z kolei slogan reklamowy, który towarzyszy temu produktowi, postrzegany jest jako utwór w rozumieniu prawa autorskiego. Takim utworem podlegającym ochronie prawa autorskiego jest również oprogramowanie komputerowe, z którego wyceną i ochroną mam do czynienia na co dzień w swojej pracy.
Czy sam pomysł na wynalazek, nowe rozwiązanie może być już traktowany jako własność intelektualna?
Wiele rozwiązań może być otoczone ochroną własności intelektualnej, choć nie jest jeszcze konkretnym produktem. To ma szczególne zastosowanie przy kwestiach dotyczących wynalazczości. Załóżmy, że pewien twórca wymyślił nowy silnik. Swój pomysł przedstawił w postaci rysunku, opisu oraz przygotował zastrzeżenia patentowe, które złożył w Urzędzie Patentowym. Tak naprawdę, gdy odpowiedni ekspert uzna, że pomysł ten jest możliwy do zrealizowania, to już wtedy można to traktować jako coś skończonego, pomimo tego, że na razie idea została zaprezentowana jedynie na kartkach papieru i nikt jeszcze tego nie wyprodukował.
W jaki sposób mogę się dowiedzieć jaka jest wartość tego, co zostało przeze mnie stworzone?
Do tego jest potrzebna wycena własności intelektualnej, która polega na oszacowaniu wartości powstałego produktu. Jest to szczególny rodzaj wyceny – inny od standardowej wyceny spółek. Najlepiej będzie zilustrować to na przykładzie. Przyjmijmy, że programista jest zainteresowany wyceną kodów, które napisał. Uważa, że to co stworzył jest programem bądź aplikacją o konkretnej funkcjonalności. Jego pomysłem zainteresował się inwestor, który pragnie od niego odkupić prawa do jego dzieła. Zatem programista musi wiedzieć, ile tak naprawdę jego pomysł jest wart. I tu właśnie potrzebna jest wycena własności intelektualnej, która zajmuje się oszacowaniem wartości bieżącej, czyli ile dany produkt jest wart w chwili obecnej, a także określeniem wartości licencyjnej, dzięki której będziemy wiedzieli ile możemy zażądać za dane dobro w licencji.
Zazwyczaj każdy wynalazek w pewnym zakresie opiera się na rozwiązaniach już istniejących. Wycena pozwoli naszemu przykładowemu programiście odpowiedzieć na pytanie, na ile ten nowo powstały program jest nowatorski, z jakich komponentów się składa, a także jaka jest wartość poszczególnych elementów. Za pomocą wyceny dowie się również, czy jego dzieło nie narusza zakresu praw kogoś innego. Wycena własności intelektualnej opiera się na określonych metodach i kryteriach, które pozwalają wycenić, ile kosztowało wytworzenie samego oprogramowania, ile jest ono warte w danym momencie oraz ile można byłoby uzyskać w przypadku sprzedaży licencji czy pozyskania inwestora.
Jakie są jeszcze inne korzyści wynikające z wyceny własności intelektualnej?
Wycena tego, co opracowaliśmy jest także potrzebna dla własnej świadomości i bezpieczeństwa interesów. Jest to szczególnie istotne w przypadku młodych przedsiębiorców, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w biznesie i tak naprawdę nie mają pojęcia ile ich pomysły są warte. Łatwo można zostać wtedy oszukanym. Miałem już jeden przypadek, w którym doradzałem w zakresie wyceny jednej młodej firmie produkującej oprogramowanie – dzięki poznaniu prawdziwej wartości swojego rozwiązania mogła ona pozyskać większe finansowanie.
Wycena naszych dóbr intelektualnych jest dobrowolna czy obowiązkowa?
Jest jeden taki obszar, w którym pomysły muszą być wyceniane i dotyczy to naukowców. Warunkuje to ustawa o szkolnictwie wyższym, która uzależnia od wartości danego rozwiązania dodatkowe obostrzenia formalne przy komercjalizacji. Chodzi tutaj w szczególności o wymóg uzyskania zgody Ministra Skarbu Państwa na działania związane z komercjalizacją, w przypadku gdy wartość komercjalizowanego dobra przekracza kwotę 250.000,00 Euro. Niestety wiele uczelni nie ma wiedzy w tym temacie i tak naprawdę większość zawieranych przez nie umów jest nieważna. Jeżeli uczelnia chce komercjalizować daną technologię, to obowiązkowo powinna zrobić jej wycenę i na jej podstawie dobierać właściwą strategię komercjalizacji, model prawny i potencjalnych partnerów biznesowych. Ponadto pracownicy jednostek naukowych często nie wiedzą, że prawa do ich wynalazków ma pracodawca, czyli w tym przypadku uczelnia. I wówczas powstaje poważny problem, którego nie da się rozwiązać bez odpowiednich uregulowań prawnych wewnątrz uczelni. Te relacje pomiędzy naukowcami a uczelniami można bowiem precyzyjnie uregulować, tak by naukowiec z góry wiedział, jaki tryb komercjalizacji będzie możliwy w jego sytuacji. Do podstawowych wariantów komercjalizacji zaliczyć należy udzielenie naukowcowi przez uczelnię licencji do dysponowania własnością intelektualną, założenie spółki, która zajmie się komercjalizacją lub bezpośrednia sprzedaż praw do wynalazku.
Ile taka wycena trwa oraz jakie koszty są z nią związane?
Na przygotowanie rzetelnej wyceny potrzebny jest miesiąc. To jest czas, w którym możliwe jest oszacowanie wartości wszelkich elementów składowych tworzących dane dobro intelektualne. Cena jest ustalana indywidualnie, bowiem każdy pomysł jest inny i wymaga zróżnicowanego nakładu pracy. Zatem przedział cenowy jest bardzo szeroki i kształtuje się od kilku do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Dziękuję za rozmowę
Rozmawiała: Natalia Gołąbczyk
Artykuł został przygotowany w ramach kampanii „ICT LAB-MARKET – od wynalazku do produktu” współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego. Więcej ciekawych informacji z branży IT można przeczytać na stronie: http://ictlabmarket.spnt.pl/
[ artykuł sponsorowany ]
Komentarze
2