Ostatnie spotkanie, w sprawie wyłożonego projektu studium, zostało w dużej mierze poświęcone planom dotyczącym otoczenia dawnego folwarku Alt Buchholz. Mieszkańcy apelowali o zrezygnowanie na tym terenie z zabudowy mieszkaniowej, a miasto przedstawiło nowy plan na dziką enklawę. „Tereny w okolicy dawnego folwarku Alt Buchholz i doliny Grzęzińca są niezwykle ważne dla lokalnego ekosystemu ze względu na swoja bioróżnorodność oraz fakt występowania tam mokradeł wpływających pozytywnie na system retencji wody” – podkreśla radny miejski Przemysław Słowik.

Alt Buchholz (Stare Bukowo) zostało założone w XVIII wieku. Kiedyś był to folwark i dwór, a obecnie to dziko zalesiony teren. Miłośnicy zielonej enklawy obawiają się, że w jej okolicy powstanie zabudowa mieszkaniowa, przez co miejsce to „zupełnie straci swój urok i wartości dla ekosystemu”.

W 2010 roku przyjęty został miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego „Warszewo-Wkrzańska”, który dopuszcza zabudowę mieszkaniową w pobliżu Alt Buchholz. Dodajmy, że teren jest podzielony na mniejsze działki, których właścicielami są m.in. Uniwersytet Szczeciński oraz Skarb Państwa.

„Inwestycje realizowane z uszanowaniem istniejącej zieleni”

Temat Alt Buchholz powrócił w ramach dyskusji publicznej dotyczącej nowego projektu studium kierunków i zagospodarowania przestrzennego. Podczas spotkania zastępca prezydenta Szczecina Daniel Wacinkiewicz przekazał stanowisko obu właścicieli nieruchomości. To właśnie od tych dwóch instytucji zależy, czy dzika enklawa pozostanie nienaruszona.

„Krajowy Zasób Nieruchomości jest świadomy wyjątkowości przyrodniczej i wartości ekologicznej tego obszaru. Dlatego też planowane inwestycje mieszkaniowe będą realizowane z maksymalnym uszanowaniem istniejącej zieleni poprzez zachowanie możliwie dużej powierzchni biologicznie czynnej oraz zastosowanie ekologicznych rozwiązań technicznych” – brzmi stanowisko Krajowego Zasobu Nieruchomości, który zarządza kompleksem działek należących do Skarbu Państwa.

Zdaniem Krajowego Zasobu Nieruchomości, „przewidywana inwestycja mieszkaniowa powinna zostać zrealizowana na tym terenie bez uszczerbku dla jego charakteru, uwzględniając jednocześnie wrażliwość lokalnej społeczności”. „Odstąpienie od jego realizacji byłoby sprzeczne z szeroko pojętym interesem społecznym”.

„10 hektarów zieleni o charakterze naturalnym”

Oznacza to, że KZN nie zrezygnuje z realizacji zabudowy mieszkaniowej w tym miejscu. Uniwersytet Szczeciński również podtrzymuje swoje stanowisko i realizację inwestycji zgodnie z zapisami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.

Mieszkańcy Szczecina złożyli ponad 700 uwag dotyczących zapisów projektu studium. W przypadku Alt Buchholz pojawiały się uwagi dotyczące pozostawienia zieleni naturalnej w bezpośredniej bliskości użytku ekologicznego „Dolina Strumienia Grzęziniec” i jednocześnie w pobliżu dawnego folwarku.

– W fazie wyłożenia projektu studium do konsultacji publicznej zaproponowaliśmy zmianę struktury zabudowy, czyli odstąpienie od zabudowy wielorodzinnej na rzecz jednorodzinnej w Systemie Zieleni Miejskiej, który gwarantuje zapewnienie powierzchni biologicznie czynnej na poziomie minimum 50 procent – tłumaczyła Angelika Szerniewicz-Kwas, zastępca dyrektora i generalny projektant w Biurze Planowania Przestrzennego Miasta.

Najważniejszą zmianą w projekcie studium ma być wydzielenie 10 hektarów zieleni o charakterze naturalnym, która uległa sukcesji.

– Zwiększyliśmy bufor przyległy do „Doliny Strumienia Grzęziniec” i powiększyliśmy strefę ochrony struktury historycznej – dodała Angelika Szerniewicz-Kwas.

„To przyroda weszła w ten obszar”

Zdaniem Artura Krzyżańskiego, autora Szczecińskiego Szlaku Widokowego, „miasto udaje, że coś robi”.

– To są kosmetyczne przesunięcia, które mają nam tylko zamydlić oczy. Nie uratujecie w ten sposób Alt Buchholz – krytykował.

Dyrektor Biura Planowania Przestrzennego Miasta Zofia Fiuk-Dymek przypomniała, że miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego powstał w 2010 roku i był sporządzany przez kilka lat.

– W tamtym czasie były to tereny rolne, które ustawą mogły być przeznaczone pod zainwestowanie miejskie. To nie jest tak, że na potencjalnie przyszłych rezerwatach przyrody i cennych siedliskach zaplanowano osiedle. Ta przyroda weszła w ten obszar i mamy naprawdę trudną sytuację. Proszę wejść na szczeciński geoportal, na którym znajdują się mapy od 1998 roku. Proszę zobaczyć, w którym momencie ta przyroda weszła na teren, a w którym roku uchwalono plan – kontrargumentowała.

– Robicie roszady między usługami a zabudową mieszkaniową. Ta zabudowa jednorodzinna na tych wielkich działkach, to niepohamowana konsumpcja terenu. Absolutnie nie powinniśmy na to pozwalać w dobie zmian klimatycznych. To niezwykle kosztowny rozwój – dodała Helena Freino.