Szczecin street-artem stoi i wiedzą o tym nie tylko jego mieszkańcy. Turyści nie raz przyjeżdżają do stolicy Pomorza Zachodniego tylko po to, aby zobaczyć szczecińskie murale i graffiti. Przedstawiamy dziesięć kolejnych najciekawszych prac.

Pierwszą dziesiątkę ciekawych szczecińskich murali możecie zobaczyć TUTAJ

„Hall of Fame” przy al. Wyzwolenia 77

W 2019 roku Piotr „Lump” Pauk oddał ulicy kolejny, efektowny mural. Podziwiać go można na elewacji jednej z kamienic w okolicy dawnego szpitala kolejowego. Praca przedstawia dawny budynek Teatru Lalek „Pleciuga”, którego ściany służyły swego czasu jako płótno dla krajowych grafficiarzy.

Wizja przyszłości z ul. Rayskiego

Klimatyczny mural „Wizja przyszłości” ma wywoływać proekologiczne refleksje. W tej pracy Maciej „Kreda” Jurkiewicz przedstawił apokaliptyczną wizję Szczecina, w którym nie ma zieleni. Praca znajduje się na elewacji Szkoły Podstawowej nr 54 przy ul. Rayskiego 9.

Mural wykonany został farbami fotokatalitycznymi, które pochłaniają zanieczyszczenia – dwutlenek siarki, tlenki azotu i opary rozpuszczalników. Identyczne farby zostały użyte w pracy przy rondzie Giedroycia. Projekt został sfinansowany z funduszy samorządu województwa zachodniopomorskiego.

„Morza nie ma” przy ul. Kolumba 68

Androgeniczna postać na tle błękitu i zieleni. Praca autorstwa Michała „Sepe” Wręgi jest nienachalna, wręcz ażurowa. Artysta wykorzystał naturalny tynk kamienic, a inspiracją było zastane otoczenie – zielona okolica tuż przy rzece. Praca powstała w 2019 roku w ramach projektu „OdBlokowanie 2.0”, za który odpowiedzialny był Piotr „Lump” Pauk.

„Spacer po linie” przy ul. Ściegiennego 7

Ma prawie 2,5 metra wysokości i bez problemu siedzi w chmurach na cieniutkiej linie. Mowa o linoskoczku z muralu, który powstał na zlecenie Szczecińskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Praca powstała w 2018 roku według projektu Anny Dąbrowskiej oraz Eweliny Mikulskiej.

Don Kichot ze Skolwina

Z kamienicy przy ul. Stołczyńskiej 161 na mieszkańców Skolwina spogląda Don Kichot. Autorem muralu jest artysta plastyk Dariusz Miliński. Praca powstała na zlecenie Domu Kultury Klub Skolwin w ramach miejskiego programu „Poprawa estetyki przestrzeni miasta Szczecin”.

Inscenizacja przy ul. Stołczyńskiej 128

Na ścianie szczytowej kamienicy na Skolwinie oglądać można mural z inscenizacji przyjazdu generała Mieczysława Boruty-Spiechowicza. Autorem pracy jest Jakub „Biko” Bitka – artysta plastyk, grafficiarz z Zielonej Góry. W Szczecinie namalował m.in. eteryczną dziewczynę z Dębogórskiej 10 oraz ekomural przy rondzie Giedroycia.

Paprykarz z Trasy Zamkowej

Paprykarz, który zawiera wszystko, co wiąże się ze Szczecinem. Jego autorem jest Łukasz „Waek” Chwałek z Zielonej Góry. Praca powstała w 2021 roku i można ją oglądać na jednym z filarów Galerii pod Trasą Zamkową. To miejsce dla profesjonalistów, którzy legalnie mogą umieszczać tam swoje miejsce. Pomysłodawcą i koordynatorem jest Maciej „Kreda” Jurkiewicz.

„To nie dzieci palą śmieci”

W 2019 roku przy ul. Kolumba 33 powstał mural, który zwraca uwagę na problem palenia śmieciami. Jego autorem jest Piotr „Lump” Pauk. Praca powstała w ramach akcji społecznej Planeta Egos (Ekologiczna Gospodarka Odpadami dla Szczecina).

Warto dodać, że tym muralem zaczynamy ostatnią trójkę prac, których autorem jest szczeciński artysta.

„Nie mów nigdy oto jest ostatnia z dróg”

Na jednym z filarów Trasy Zamkowej, naprzeciwko przystanku tramwajowego „Bulwar Piastowski nż”, znajduje się mural, który nawiązuje do historii najdłużej produkowanych pociągów elektrycznych. Mowa o lokomotywie zespołu trakcyjnego EN57, którego produkcja rozpoczęła się w latach 60. i trwała do lat 90. XX w. Wśród miłośników kolei pieszczotliwie nazywane „kibelkami”.

Napis „Nie mów nigdy oto jest ostatnia z dróg” nawiązuje do nagrania z 1985 roku, którego lektorem jest Zbigniew Zapasiewicz.

„Twoje malarstwo grozi pożarem”

Pod Trasą Zamkową wyróżnia się intensywną żółcią. Mural „Twoje malarstwo grozi pożarem” to połączenie projektu starej tablicy BHP z artystyczną inwencją. Piotr „Lump” Pauk słowo „niedbalstwo” zastąpił „malarstwem”, a cztery okna zamieniły się w kolejkę EN57.