Już wcześniej wiadomo było, że pod powierzchnią zamkowego wzgórza jest schron z czasów wojny - typowy żelbetowy tunel z prefabrykatów. Gdy jednak zeszli do niego grotołazi i alpiniści, okazało się, że w pewnym momencie przechodzi on w ceglaną konstrukcję zbudowaną w średniowieczu.

Odkrycia dokonano podczas badań zleconych w trakcie usuwania skutków katastrofy budowlanej w północnym skrzydle Zamku. Zdecydowano wówczas, że konieczne jest kompleksowe przebadanie całego wzgórza, zwłaszcza w kontekście planowanych tam inwestycji – odbudowy skrzydła północnego, modernizacji dziedzińców i zagospodarowania tarasów.

Zaprawa i cegły z czasów średniowiecza

Eksperci z Instytutu Techniki Budowlanej z Warszawy przeprowadzili najpierw badania geofizyczne, a później badania bezpośrednie do głębokości 30 metrów. To wówczas okazało się, że prawdziwe są hipotezy o istnieniu w skarpie od strony północnej (przy Trasie Zamkowej) poniemieckiego schronu.

Nieoczekiwany rezultat miała wstępna eksploatacja tunelu. W tym celu wywiercono szyb o średnicy 1 metra, którym opuścili się w dół alpiniści i grotołazi. Na dole czekała na nich niespodzianka. Tunel z żelbetowych prefabrykatów nie różni się co prawda od innych szczecińskich schronów, ale w pewnym momencie przechodzi w ceglany tunel murowany.

- Przekazaliśmy próbki zaprawy i cegły zarówno do naszej Pracowni Konserwacji Dzieł Sztuki, jak i Pracowni Badań Laboratoryjno-Konserwatorskich z Krakowa. Wyniki pokazują, że mamy pod zamkiem autentyczny, średniowieczny tunel ceglany – mówi Barbara Igielska, dyrektor Zamku Książąt Pomorskich.

Trzeba zabezpieczyć pustki i kawerny powstałe przy konstrukcji korytarzy

Na razie zbadano 25-metrowy fragment średniowiecznego tunelu. Znajduje się on na głębokości 16 metrów, bezpośrednio pod północnym skrzydłem Zamku. Łącznie z częścią żelbetową, odkryte korytarze mają 270 metrów długości.

- Prefabrykowane poniemieckie tunele są tożsame z innymi szczecińskimi schronami i są w dobrym stanie. Natomiast tunel ceglany niepokoi nas ze względu na warunki wilgotnościowe, które tam panują. Obserwujemy niepokojące zjawisko, że tunele tworzą obecnie uprzywilejowany spływ dla wód gruntowych z całego wzgórza. To sprzyja procesom erozyjnym – powstają pustki i kawerny. Musimy podjąć niezwłocznie interwencyjne prace, które pozwolą zabezpieczyć skrzydło północne – mówi Inż. Karol Krempa, kierownik działu inwestycji i remontów Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie.

Konieczne dalsze badania i wycinka drzew

Przypomnijmy, że właśnie procesy erozyjne były bezpośrednią przyczyną zapadnięcia się filara w północnym skrzydle Zamku, co doprowadziło do katastrofy budowlanej. Dlatego konieczne są dalsze badania i dokładna eksploracja odkrytych korytarzy. Zwłaszcza, że nie brakuje tam zapadlisk i prawdopodobnie tunele są dłuższe.

- Musimy zbadać ich stan techniczny, grubość ścian. Bez badań nikt nie powie czy są one bezpieczne, czy nie. Trzeba działać szybko – tłumaczy Inż. Stanisław Kamiński, autor pierwszej ekspertyzy dotyczącej przyczyn katastrofy budowlanej w skrzydle północnym zamku.

Aby przeprowadzić skomplikowane prace górnicze konieczne jest odsłonięcie dwóch wejść do schronu, znajdujących się o podnóża zamkowego wzgórza. Najpierw trzeba wyciąć rosnące tam drzewa. Zamek dostał już na to zgodę od Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Na przełomie lutego i marca planowane są kolejne prace badawcze.

Kiedyś wejdą tam turyści?

Odkryte tunele mogą stać się w przyszłości nową atrakcją turystyczną Zamku Książąt Pomorskich.

- Nie ma sensu zalewać ich betonem, bo to i tak niewiele da. Trzeba tylko wypełnić pustki wokół ich konstrukcji. Zależy nam na tym, żeby w przyszłości tunele udostępnić zwiedzającym – zapowiada dyrektor Igielska.

Najszybciej jest to możliwe wraz z planowaną przebudową północnego tarasu Zamka na renesansowe ogrody.