– Przez te lata nauczyłem się sprawnego konstruowania książki. Nie umiałbym wybrać, czy wolałbym być pisarzem czy architektem. Lubię projektowanie, ale w dzisiejszych czasach trudno na tym zarobić. Tak samo jak na pisaniu książek, więc tkwię tak pół na pół, próbując sobie jakoś radzić – mówi Leszek Herman, którego najnowsza powieść zatytułowna „Bursztynowa” premierę miała na początku października.

Dobrze znana konstrukcja: elementy historyczne i współczesne

Najnowsza książka Hermana „Bursztynowa” to z jednej strony historia inspirowana dziełem Wilhelma Meinholda, z drugiej współczesna opowieść, której głównym bohaterem staje się Johann, znany z poprzednich tomów cyklu.

– Pisząc „Biblię diabła” natknąłem się na opowiadanie Meinholda, które bardzo mnie zainteresowało, a w Anglii było bardzo popularne. W „Bursztynowej” przytaczam jego dzieło, ale lekko zmienione, np. bohaterki nie są już jednoznacznie czarno-białe. Współczesna część książki rozgrywa się m.in. w Londynie, musiałem więc zrobić mały research, by problemy Johanna nie były papierowe – przyznaje Herman.

Miłośnicy opowieści o regionie też nie będą zawiedzeni. W „Bursztynowej” nie brakuje nawiązań do miejscowości pomorskich, jak i samego Szczecina.

Architekt czy pisarz? Która wersja samego siebie jest bliższa Hermanowi?

Premiera „Bursztynowej” odbyła się w Teatrze Kana. Na spotkaniu z autorem nie zabrakło także pytań związanych z wyuczonym zawodem Hermana. Odrestaurowana Willa Lentza to efekt prac jego firmy. 

– Moim największym odkryciem było to, że pisanie niewiele różni się od projektowania. Też potrzebny jest pomysł, jakaś koncepcja, projekt. I święty spokój oraz pełna koncentracja – przyznaje Herman. – Przez te lata nauczyłem się sprawnego konstruowania książki. Nie umiałbym wybrać, czy wolałbym być pisarzem czy architektem? Lubię projektowanie, ale w dzisiejszych czasach trudno na tym zarobić. Tak samo jak na pisaniu książek, więc tkwię tak pół na pół, próbując sobie jakoś radzić – śmieje się.

O przyszłych planach

Podczas spotkania Herman podzielił się również swoimi planami na kolejne publikacje. Następna część z przygodami Igora i jego znajomych ma zacząć się dokładnie w tym samym momencie, w którym kończy się „Bursztynowa”. Pisarz zdradził również, że jest zainteresowanie ze strony wydawnictwa nową franczyzą – serią z nowymi bohaterami, która rozgrywałaby się pod koniec XIX wieku w Szczecinie i ukazywałaby stolicę Pomorza Zachodniego w momencie jej największych zmian. Co więcej, z tyłu głowy krąży jeszcze jeden pomysł.

– Lata temu wymyśliłem sobie też cykl śmiesznych, komicznych, autentycznych opowiadań „Opowieści niesamowite z branży budowlanej” – przyznaje Herman. – Ale od dłuższego czasu wydawnictwa nie lubią zbiorów opowiadań, one rzekomo się nie sprzedają, są trudne do reklamowania. Cały czas jednak mam w planie taki zbiór, bo ciągle rośnie liczba rzeczy, które mogłyby się w nim znaleźć.

Portal wSzczecinie.pl jest patronem medialnym książki „Bursztynowa”.