Do bardzo niebezpiecznej sytuacji doszło dzisiaj rano w autobusie linii A. Jeden z pasażerów wtargnął do kabiny kierowcy i zaczął szarpać kierownicą podczas jazdy.

Do zdarzenia doszło w piątek po godzinie 6:40. Nieznany dotąd sprawca wtargnął do kabiny kierowcy, zaczął szarpać kierownicę i prowadzącego pojazd.

– Całe wydarzenie wygląda bardzo niebezpiecznie i mogło skończyć się tragicznie, ponieważ autobus był w ruchu i znajdował się na Estakadzie Pomorskiej – mówi Hanna Pieczyńska, rzecznik prasowy Szczecińskiego Przedsiębiorstwa Autobusowego „Dąbie”.

Wszystko trwało kilkadziesiąt sekund. Na szczęście kierowcy udało się zatrzymać autobus i wypchnąć agresywnego pasażera. – Ten próbował jeszcze dostać się do wnętrza, uderzając i kopiąc w drzwi – mówi Pieczyńska i zaznacza: – Dzięki doświadczeniu i opanowaniu kierowcy nie skończyło się to tragedią. Pan Józef jest bohaterem, który uratował życie pasażerów, których wiózł i kierowców jadących tą samą drogą co pojazd komunikacji miejskiej – mówi rzeczniczka.

W trakcie zdarzenia w autobusie znajdowało się kilka osób. – Niestety żadna z nich nie pomogła kierowcy w tej trudnej sytuacji – dodaje Pieczyńska.

Na miejsce została wezwana policja. Napastnik jest wciąż poszukiwany.

Pan Józef Nakoneczny, kierowca pechowego kursu, w Szczecińskim Przedsiębiorstwie Autobusowym "Dąbie" pracuje od 1988 roku.