Sprawca masakry na pl. Rodła w styczniu miał zgłosić się na jeden ze szczecińskich komisariatów policji, skąd przewieziony został do szpitala przy ul. Broniewskiego – takie informacje przekazał mediom mecenas Patryk Zbroja, obrońca Grzegorza Ł.

Zdarzenie, do którego doszło 1 marca 2024 roku na pl. Rodła w Szczecinie, wstrząsnęło opinią publiczną. Według prokuratury 33-letni Grzegorz Ł. intencjonalnie wjechał samochodem w tłum ludzi, przechodzących przez przejście dla pieszych na jednym z największych szczecińskich skrzyżowań. Nie zatrzymując się, mężczyzna pojechał dalej i nieco ponad kilometr od miejsca zdarzenia doprowadził do stłuczki z innymi pojazdami. Okazuje się, że sprawa nie jest tak prosta, jak mogłoby się wydawać. Podejrzany ma obrońcę, który ujawnia opinii publicznej szczegóły dotyczące swojego klienta.

Grzegorz Ł. do tej pory pozostawał zagadką. Przez wiele tygodni spekulowano, że służby ukrywają tożsamość mężczyzny, a tak naprawdę masakry na pl. Rodła dokonał obywatel Ukrainy. Informacja ta nie miała nic wspólnego z prawdą.

– Podejrzany jest tymczasowo aresztowany. Równolegle sąd zaakceptował wniosek prokuratura o skierowanie go na badania obligatoryjne, które pozwolą zdecydować, czy podejrzany ma elementy niepoczytalności. W warunkach izolacyjnych biegli psychiatrzy będą przyglądać się zachowaniu podejrzanego, by wydać kompleksową opinię – informuje mecenas Patryk Zbroja w rozmowie z radiem SuperFM.

Obrońcy nie uczestniczyli w pierwszych czynnościach z udziałem Grzegorza Ł. Na tym etapie mec. Patryk Zbroja nie chce informować o wyjaśnieniach, jakie miał złożyć sprawca zdarzenia.

– By przypisać mu odpowiedzialność karną, trzeba przypisać mu winę. Niepoczytalność tę winę wyklucza. Jeżeli biegli zdecydują, że jest niepoczytalny, to nie można go karać, a trzeba leczyć – mówi mec. Zbroja. – Potwierdzam, że od 2018 roku mój klient był leczony psychiatrycznie. W styczniu 2024 roku pojawił się na jednym z komisariatów z prośbą o pomoc – miał myśli samobójcze. Karetka przewiozła go do szpitala przy ul. Broniewskiego w Szczecinie. Tutaj mamy wątpliwości, co dalej się działo. Prokurator również złożył wniosek o dokumentację medyczną. Chcemy sprawdzić, jak on został zaopiekowany, ponieważ sytuacja miała miejsce dwa miesiące przed zdarzeniem na pl. Rodła – mówi obrońca Grzegorza Ł.

Sprawa jest w toku, a prokuratura nie wyklucza zmiany kwalifikacji czynu z usiłowania zabójstwa na zabójstwo.

W wypadku na pl. Rodła poszkodowanych zostało 19 osób, w tym dzieci. Najpoważniej ranne były dwie kobiety. Jedna z nich po wielotygodniowej walce o życie zmarła 25 maja.