Zjechała Polskę wzdłuż i wszerz, aby znaleźć smaczne i warte polecenia słodkości. Efekty reporterskiej pracy będzie można znaleźć w przewodniku „Słodka Polska”. „Udało mi się odnaleźć takie pączki, jakie jadał Józef Piłsudski”, mówi Hania Beza.

„To najlepsza zawodowa rzecz, jaką zrobiłam”

Hania Beza, twórczyni Szczecińskiej Bezy, która od lat rozpieszcza szczecinian swoimi wypiekami, tym razem podzieli się czymś absolutnie nowym – książką o słodkościach. „Słodka Polska” to efekt ponadpółtorarocznej przygody poznawania regionalnych deserów.

– Kocham to, co robię, ale lubię, jak dużo się dzieje, więc cały czas szukam nowych rzeczy – przyznaje Hania Beza. – Z wykształcenia jestem dziennikarką i taka praca reporterska zawsze była bliska memu sercu. Długo zastanawiałam się, o czym mogłaby być moja książka. To Monika Szymanik podpowiedziała, by stworzyć taką o ciekawych miejscach z jedzeniem. To najlepsza zawodowa rzecz, jaką zrobiłam.

„Regionalnie mamy bardzo ciekawe słodkości, o których reszta Polski nie wie”

W trakcie podróży po Polsce Hania szukała miejsc, gdzie od lat tworzone są regionalne desery. Takich, które zachwycają podejściem do współczesnego cukiernictwa, wyjątkowo prezentują produkty i odznaczają się gościnnością i ciepłym podejściem do klienta.

– Udało mi się odnaleźć takie pączki, jakie jadał Józef Piłsudski. Znalazłam też pączki wytrawne z szarpaną wołowiną. W Krakowie dostałam wyśmienitą szarlotkę, a dodatkowo sam lokal mnie zachwycił – sama Szymborska piła tu kawę. Jednym z najsmaczniejszych ciast, które jadłam, jest marcinek z Podlasia. W Poznaniu próbowałam ciasta brzdąc. W Olsztynie jest marcepan królewiecki bazujący na przepisie sprzed ponad 100 lat. Regionalnie mamy bardzo ciekawe słodkości, o których reszta Polski nie wie. Trzeba zacząć je pokazywać, bo to świetny pomysł na przyciągnięcie turystów! – przekonuje Hania.

Słodkości łączą Polskę

W przewodniku „Słodka Polska” znajduje się opis 140 miejsc z pysznych łakociami, ale to tylko część lokali, które podczas researchu odwiedziła Hania.

– W samym Wrocławiu byłam w ponad 20 miejscach. Fizycznie nie dałoby rady napisać o nich wszystkich – przyznaje. – Starałam się szukać miejsc, które mają historię, oferują to, czym zajadają się lokalni mieszkańcy.

Przewodnik pomyślany jest w formie albumu. Królować więc będą zdjęcia.

– Chciałam, by przeglądając moją książkę, aż chciało się spróbować tych wszystkich rzeczy, w czym fotografie na pewno pomogą. Do każdej będzie mój subiektywny opis – zdradza Hania.

Obserwacje skłaniają również do stwierdzenia, że słodkości to coś, co łączy Polskę.

– To nie tylko regionalne ciasta. Ulegamy modzie i 2024 rok zdecydowanie należał do pistacji. Bez znaczenia, czy byłam w Rzeszowie czy w Lublinie – wszędzie, gdzie nie poszłam i nie zapytałam, co najchętniej kupują klienci, odpowiedź była jedna: desery z pistacją – mówi Hania. – Modne są też monodesery i francuskie wypieki.

Premiera książki „Słodka Polska” Hani Bezy planowana jest na 17 listopada. Będzie to również okazja do przyjścia na spotkanie autorskie, które odbędzie się w Willi Matejki 8 o godz. 14:00. Już dziś książkę można zamówić w przedsprzedaży: www.haniabeza.pl. Książka w przedsprzedaży będzie tańsza.