Każdy Koncert Prezydencki, to w repertuarze szczecińskiej Filharmonii, wydarzenie specjalne. Wczoraj (17.01) wielbiciele muzyki poważnej oraz liczni zaproszeni goście mogli w czasie spotkania w ramach tego cyklu usłyszeć przede wszystkim utwory dwóch kompozytorów z rocznika 1685 czyli G.Haendla i J.S. Bacha. Gospodarzem wieczoru był natomiast prezydent Szczecina, Piotr Krzystek.
W pierwszej części wieczoru, Orkiestra Filharmonii Szczecińskiej, prowadzona tego dnia przez Ewę Strusińską, zaprezentowała II suitę D-dur z „Muzyki na wodzie” oraz "Muzykę sztucznych ogni" Haendla. Wybór tych właśnie kompozycji był związany ze scenariuszem całego koncertu, który miał przypomnieć widzom najważniejsze wydarzenia miejskie ubiegłego roku, jakimi oczywiście były regaty The Tall Ship Races oraz Festiwal Sztucznych Ogni Pyrogamic. Filmy dokumentujące je, prezentowane na ekranie nad sceną, towarzyszyły dźwiękom tych dwóch, pięknych barokowych dzieł, urzekających przepychem instrumentacji i bogactwem melodycznym.
Po przerwie, usłyszeliśmy utwory J.S. Bacha. Najpierw słynną Arię na strunę G z III Suity D-dur, a następnie na scenę zajętą przez orkiestrę, zaproszono solistki, które zagrały na dwóch marimbach. Shoko Sakai, choć urodziła się w Toyamie w Japonii, to od wielu lat przebywa na stałe w Europie, a w 2010 roku w Akademii Muzycznej we Wrocławiu otrzymała tytuł magistra perkusji. Obecnie jest już wykładowcą tej szkoły, a koncertuje na całym świecie w duecie z Katarzyną Myćką (u której wcześniej uczyła się gry na marimbie). Ta druga artystka została uhonorowana tytułem Ambasadora Polskiej Sztuki Perkusyjnej, a kursy mistrzowskie prowadzi w Azji, Ameryce Północnej i Europie.
Marimba charakteryzuje się wszechstronnymi możliwościami barwowymi i dynamicznymi, tak więc Koncert klawesynowy D-dur J.S. Bacha w transkrypcji na ten instrument, zabrzmiał interesująco. Obie panie wydobyły z tak dobrze znanego wszystkim melomanom tematu, dodatkowe niuanse brzmieniowe, sprawiając, że wielu odbiorców było chyba zaskoczonych takim wykonaniem. W odpowiedzi na długi aplauz, obie artystki, zaprezentowały jeszcze jeden utwór, tym razem zagrany solo, bez orkiestry.
Finał całego wieczoru był bardzo znaczący. Podobnie jak przed tygodniem, szczecińscy filharmonicy, przedstawili utwory Wojciecha Kilara. Tym razem w większym zakresie, gdyż usłyszeliśmy tematy z trzech filmów, do których ten twórca, skomponował muzykę tzn. do "Ziemi Obiecanej", "Trędowatej" i "Zemsty". Publiczność nagrodziła muzyków obfitymi brawami, tak więc oczywiście musiała nastąpić "dogrywka". Raz jeszcze usłyszeliśmy zatem wspaniały walc z ekranizacji prozy Reymonta.
Wszystkim dziełom, prezentowanym w drugiej części koncertu towarzyszyły wizualizacje, przygotowane przez Bartosza Wójcickiego.
Komentarze
0